Port Gdynia obiera kurs na inwestycje

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2021-03-23 20:00

Terminale - kontenerowy i offshore - powstaną na zalądowionych wodach Bałtyku. Miliardy na ich budowę popłyną od partnerów prywatnych i z KPO

Z artykułu dowiesz się:

  • jakie plany inwestycyjne ma Port Gdynia
  • skąd weźmie na nie pieniądze
  • o jaki projekt rywalizują porty w Gdyni i Gdańsku

Port Gdynia zmienił granice lądowe i morskie, obejmując m.in. tereny należące niegdyś do spółki Dalmor, obszary Molo Rybackiego itp. Adam Meller, prezes gdańskiego portu informuje, że powstanie na nich dolina logistyczna będąca zapleczem serwisowym grupy i działających na jej terenie operatorów terminali. Parking buforowy pomoże rozładować korki w mieście, a system powiadamiający kierowców o terminach załadunku i rozładunku usprawni dostęp do terminali. Będą też przebudowywane kolejne nabrzeża.

- Już mamy “na liczniku” inwestycje w porcie, przekraczające znacznie 1 mld zł, a planujemy realizację kolejnych zadań, których wartość w latach 2021-23 sięgnie około 1,3 mld zł – wylicza Maciej Bąk, wiceprezes ds. finansowych Portu Gdynia.

Spółka została dokapitalizowana obligacjami skarbu państwa o wartości 673 mln zł. Dzięki tym funduszom możliwe będzie np. zbudowanie falochronów.

Portowe PPP

Tego typu zadania są jednak dopiero wstępem do realizacji gigantycznego, długoterminowego programu inwestycji, które port wykona z partnerami prywatnymi oraz z pieniędzy pozyskanych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Chodzi o Port Zewnętrzny, który ma powstać na zalądowionych wodach Bałtyku. Zostaną w nim ulokowane np. terminale kontenerowy i offshore, służący do przeładunku sprzętu i materiałów niezbędnych do budowy morskich wież wiatrowych. Adam Meller informuje, że do końca 2021 roku zostanie wyłoniony podmiot z którym port, w modelu publiczno-prywatnego partnerstwa (PPP), będzie budować hub do przeładunku kontenerów. To inwestycja, która może pochłonąć aż 3,5 mld zł.

Obecnie jest prowadzony dialog techniczny, do którego zostało dopuszczonych czterech oferentów . Są to: konsorcja Meridiam Eastern Europe Investments 4 SAS oraz Gdynia Terminal Holding SAS, Hutchison Ports Poland S.à r.l. z Port of Felixstowe Limited oraz firmy International Container Terminal Services Inc. i Mota-Engil Central Europe PPP Road. Adam Meller ma nadzieję, że w przyszłym roku, na stulecie portu, rozpocznie się realizacja tej mega inwestycji.

Nic dziwnego, że port zamierza rozbudować potencjał w segmencie kontenerów. Mimo pandemii, jako jeden z niewielu na Bałtyku, zwiększył w ubiegłym roku ich przeładunek. W 2020 r. dynamika sięgnęła 0,91 proc. , a na koniec lutego 2021 r. wyniosła aż 9,9 proc.

- Na początku ubiegłego roku nie notowaliśmy jeszcze w Polsce zakażeń. Tym bardziej cieszy, że mimo pandemii poprawiamy wynik w stosunku do okresu, kiedy jej jeszcze nie było – podkreśla Adam Meller.

Na morzu i lądzie
Na morzu i lądzie
Adam Meller, prezes Portu Gdynia zapowiada nie tylko inwestycje w rozwój nadbałtyckich terminali, ale także budowę lądowego hubu Emilianowo, za pośrednictwem którego będzie prowadzona obsługa logistyczna, zwłaszcza w regionie kujawsko-pomorskim
Marek Wiśniewski

Zmiany w KPO

Równolegle z pracami nad hubem kontenerowym, gdyński port prowadzi przygotowania do budowy terminala offshore.

- Pierwotnie planowaliśmy rozpocząć budowę Portu Zewnętrznego od terminala kontenerowego, a port służący do budowy morskich farm wiatrowych realizować w kolejnych etapach. W tym scenariuszu, terminal offshore mógłby powstać jednak dopiero w latach 2027-28. To zbyt późno dla podmiotów, które mają stawiać farmy na Bałtyku. Dlatego przemodelowaliśmy harmonogram i już przygotowujemy się do jego budowy. Zakładamy, że będzie gotowy przed końcem 2024 r. – mówi Adam Meller.

Resort klimatu i środowiska, koordynujący prace związane z budową farm wiatrowych na Bałtyku, oszacował koszt budowy terminala w Gdyni na 437 mln EUR (prawie 2 mld zł). Pieniądze mają pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). W projekcie tego dokumentu, ogłoszonym 26 lutego 2021 r., nie przewidziano jednak wydatków na portowy hub. Adam Meller informuje, że w trakcie konsultacji i uzgodnień dokonano korekt i plan budowy terminala offshore został uwzględniony. Prezes portu zakłada, że będzie sfinansowany z puli KPO przeznaczonej na projekty energetyczne. W pierwotnej wersji programu przewidziano na transformację energetyczną i poprawę w obszarze energochłonności ponad 6,3 mld EUR. Gdyński terminal do budowy morskich farm będzie miał więc w tej puli znaczący udział.

Adam Meller przyznaje równocześnie, że oficjalna decyzja w sprawie lokalizacji terminala offshore jeszcze nie zapadła. Resort klimatu i środowiska zaproponował jednak obecnie rządowi przyjęcie uchwały dającej zielone światło na umiejscowienie go w Gdyni. Adam Meller ma nadzieję, że rada ministrów wyrazi zgodę w przyszłym tygodniu, co ułatwi przygotowania do budowy terminala offshore na Bałtyku.

W ubiegłym roku gdyński port analizował natomiast możliwość budowy zaplecza do obsługi farm wiatrowych na terenach gmin Rumia i Kossakowo. Dyskutowano także o wykorzystaniu gruntów Stoczni Wojennej. Inwestycja na lądzie miała być sporo tańsza niż na zalądowionych wodach morskich, jej wartość szacowano na 500 mln zł. Mimo niewygórowanych kosztów, te lokalizacje miały jednak także przeciwników.

Jako alternatywę dla Gdyni rozważano również budowę terminala offshore w Gdańsku lub Świnoujściu. W lutym 2021 r., Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju mówił nawet w „PB”, że rządowa instytucja jest gotowa sfinansować budowę w tych lokalizacjach. Dodawał, że działająca w gdańskim porcie firma DCT, w której PFR ma udziały, prowadzi rozmowy z PGE i PKN Orlen oraz przygotowuje analizy wykonalności. Podkreślał jednak wówczas, że ostatecznie decyzje nie zapadły. Port gdański rozważał natomiast lokalizację hubu na nabrzeżu Dworzec Drzewny. Wkrótce okaże się jaki wariant zostanie ostatecznie wybrany.