Tajemniczy inwestor kupił we wtorek warte 13 mln USD opcje call na VIX, słynny indeks strachu, kwotowany przez giełdę CBOE — doniosła agencja Bloomberg, powołując się na dane firmy Trade Alert. W obliczonym na wzrost oczekiwanej zmienności rynkowej zakładzie gracz straci całość zainwestowanej kwoty, jeśli tylko VIX nie wzrośnie o co najmniej 88 proc. w ciągu najbliższych czterech miesięcy. Na amerykańskim rynku instrumentów pochodnych to już druga w ostatnich dniach transakcja o ogromnej stawce. Na początku listopada indywidualny inwestor kupił warte 16,6 mln USD opcje call na amerykański indeks S&P500. Podobnie jak gracz obstawiający skok zmienności, musiał brać pod uwagę, że straci całość włożonej kwoty, jeśli tylko wskaźnik nie skoczy przynajmniej o 5 proc. w ciągu pięciu miesięcy (do tej pory sytuacja rozwija się po jego myśli — indeks zyskał w dwa tygodnie 1,6 proc.). Cena wykonania części opcji sięgała nawet 9 proc. powyżej ówczesnych notowań indeksu, a termin wykonania wynosił zaledwie 3 miesiące, co zakrawało na czyste szaleństwo. Według Bloomberga, zajęcie obu pozycji wydaje się być obstawieniem dokładnie przeciwstawnych scenariuszy. Wszystko dlatego, że indeks S&P500 porusza się w przeciwnym kierunku do opartego na implikowanej zmienności indeksu strachu VIX aż w 80 proc. przypadków.

— Zakład o S&P500 wygląda na obstawienie rajdu na Wall Street, podczas gdy zakład o VIX to nic innego, jak obstawienie przeceny [właśnie przecenie zwykle towarzyszy skok zmienności — red.]. Nie da się jednak ukryć, że jeżeli któryś z tych zakładów ma się opłacić, to potrzeba znaczącego ruchu w którąkolwiek stronę — ocenia Justin Golden z Lake Hill Capital Management. Jednak w rzeczywistości zakłady tylko z pozoru mogą wyglądać na przeciwstawne. Mogą pokazywać próby zabezpieczania się przez dysponujących grubymi portfelami inwestorów na wypadek zarówno zakończenia przez Fed programów skupu aktywów, jak i skutków, jakie dla rynku kapitałowego może mieć postępujące ożywienie gospodarcze na świecie. Zdaniem Neila Azousa z firmy doradczej Rareview Macro, całkiem możliwe jest, że obie transakcje są dziełem jednego podmiotu.
— Mniej oczywistym wyjaśnieniem jest to, że jakiś duży gracz instytucjonalny obstawił zarówno zwyżkę na rynku, jak i wzrost zmienności. Obstawiłby w ten sposób scenariusz, w którym w 2014 r. będziemy obserwować kontynuację hossy, jednak przy wyższej zmienności niż obecnie. To może się zdarzyć, w miarę jak będziemy opuszczać środowisko, którego kształt określa prowadzona przez Fed polityka taniego pieniądza, jednak globalny wzrost gospodarczy dalej przyspiesza — powiedział Neil Azous.
Indeks strachu
Popularny indeks strachu to nic innego jak
obliczany przez giełdę opcyjną w Chicago wskaźnik VIX. Pokazuje on,
jakiej zmienności głównego indeksu giełdy nowojorskiej S&P 500
spodziewają się inwestorzy w ciągu najbliższych 30 dni. Do jego
obliczania używa się oczekiwanej zmienności, jaką w cenach opcji na S&P
500 uwzględniają inwestorzy z rynku instrumentów pochodnych.
