Potocki: Nowa formacja nie nazwie się Partią Demokratyczną.

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-03-30 10:12

Nowa inicjatywa polityczna, której tworzenie zapoczątkowali w lutym szef Unii Wolności Władysław Frasyniuk i wicepremier Jerzy Hausner, na pewno nie nazwie się Partią Demokratyczną - zapowiedział w środę w radiowej Trójce sekretarz generalny Unii Wolności, Andrzej Potocki.

Nowa inicjatywa polityczna, której tworzenie zapoczątkowali w lutym szef Unii Wolności Władysław Frasyniuk i wicepremier Jerzy Hausner, na pewno nie nazwie się Partią Demokratyczną - zapowiedział w środę w radiowej Trójce sekretarz generalny Unii Wolności, Andrzej Potocki.

    "Nigdy nie planowaliśmy, że partia ma się nazywać +Partia Demokratyczna+ - tłumaczył Potocki. Używaliśmy słów +partia demokratyczna+ jako opisu nowej formacji". Dodał, że decyzje o nazwie i znaku graficznym nowej partii zapadną podczas kongresu założycielskiego, 16-17 kwietnia. Przyznał, że  - poza nim - jeszcze kilka osób wie, jaka będzie nazwa nowej partii.

    Tymczasem niespełna dwa tygodnie temu w Warszawie Frasyniuk zapowiedział, że tworzone z jego udziałem ugrupowanie nie zamierza rezygnować ze swojej nazwy. O rejestrację partii o tej nazwie zabiegają także Leszek Bubel i środowisko związane z Młodzieżą Wszechpolską.

    Jak wyjaśniał wówczas szef UW, jeżeli Bubel, albo Młodzież Wchechpolska zarejestrują jako pierwsi partię o tej nazwie, formacja Frasyniuka i tak będzie funkcjonowała jako Partia Demokratyczna - doda tylko do nazwy dodatkowy człon wyróżniający. Jego zdaniem, sąd powinien zaakceptować takie rozwiązanie.

    Według Potockiego, podczas kongresu na przewodniczącego nowej partii zostanie wybrany Frasyniuk, bo "ma najwięcej cech przywódczych", które predysponują go do tego, by przeprowadzić partię przez kampanię wyborczą.

    Zdaniem Potockiego, nowa partia raczej nie poprze kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza w wyborach prezydenckich. "Będziemy mieli swojego kandydata i raczej nie będzie to Włodzimierz Cimoszewicz" - powiedział. Dodał, że Cimoszewicz - "przy wszystkich swoich niewątpliwych zaletach" - jest ideowo związany z lewicą, a w związku z tym jest politycznym konkurentem, a nie sprzymierzeńcem nowej formacji.