Np. tylko w tym woj. małopolskim zalanych i podtopionych jest ok. 60 tys. ha ziemi. Na 80 proc. zatopionych pól do niedawna rosło zboże. Oprócz powodzi w producentów zbóż uderzyły jeszcze deszcze i niskie temperatury. Dotyczy to ponad 60 proc. upraw i to od północy kraju do południa, m.in. na Podkarpaciu, w Małopolsce, na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie.
Na szczęście żywność nie powinna zdrożeć. Ceny zbóż w Polsce zależą od
produkcji i zapotrzebowania na rynku europejskim i światowym. A prognozy
wskazują, że czeka nas kolejny rok wysokich zbiorów w skali globalnej. (PAP)