Na polskim rynku kart płatniczych liczą się tylko dwaj gracze — MasterCard i Visa. Ich udział sięga około 99 proc. Miejsce dla siebie próbują znaleźć inne organizacje, zwłaszcza operatorzy działający w modelu trójstronnym, czyli takim, w którym organizacja płatnicza jest jednocześnie wydawcą kart i agentem rozliczeniowym (MasterCard i Visa działają w modelu czterostronnym,gdzie te funkcje są rozdzielone).

W polskim przypadku to American Express i Diners Club. Pomocną dłoń do nich wyciągnęli posłowie, pracujący nad zmianą ustawy, zwalniającą na trzy lata systemy trójstronne z wymogu stosowania się do maksymalnych stawek interchange, które mają wynosić 0,2 proc. dla kart debetowych i 0,3 proc. dla kart kredytowych. Na takie zwolnienie pozwalają przepisy unijne, pod warunkiem że udział rynkowy trójstronnych systemów płatniczych nie przekracza 3 proc.
Przeciw wprowadzeniu tego rozwiązania ostro zaprotestowali we wtorek przedstawicieleorganizacji zrzeszających m.in. duże i małe sklepy, hotele, linie lotnicze czy operatorów stacji benzynowych. „Jest to rozwiązanie niekonsultowane z rynkiem, które umożliwiać będzie dwóm organizacjom działającym w systemie quasi-trójstronnym stosowanie nieograniczonych stawek interchange.
Wyłączenie ich spod regulacji może odnieść odwrotny skutek, umożliwiając wzrost udziału w rynku kart o najwyższych kosztach” — głosi wspólne stanowisko m.in. Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, Polskiej Izby Handlu czy Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Trzyletnie zwolnienie systemów trójstronnych z maksymalnych stawek poparł tymczasem Związek Banków Polskich, a większych uwag do niego nie zgłosiły KNF, UOKiK czy NBP. Przed zarzutami organizacji handlowców i hotelarzy bronią się też przedstawiciele Diners Club.
— Objęcie regulacją systemów trójstronnych spowoduje załamanie funkcjonowania ich aktualnego modelu biznesowego. Jednocześnie nie da szans na jego przebudowanie. Spowoduje wzmocnienie pozycji dominujących systemów kart płatniczych kosztem mniejszych, nowo powstałych i potencjalnie innowacyjnych podmiotów — mówi Katarzyna Fatyga, dyrektor generalna Diners Club Polska.
Organizacje handlowców i hotelarzy obawiają się, że nowe regulacje spowodują wyraźny wzrost kosztów płatności bezgotówkowych. Powołują się na przykład jednej ze spółek hotelarskich, w której przychody od klientów posługujących się kartami Diners Club i American Express przekroczyły 11 proc., a opłaty na rzecz tych organizacji kartowych były średnio 10 razy wyższe niż w przypadku Visy i Mastercarda. Diners Club odpiera także te zarzuty.
— Akceptacja kart wydawanych przez systemy trójstronne jest zawsze suwerenną decyzją — z uwagi na niszowy charakter produktu nie jest w żaden sposób warunkiem koniecznym dla prowadzenia biznesu. Niektóre z największych sieci detalicznych lub popularnych linii lotniczych nie zdecydowały się na akceptację kart Diners Club bez uszczerbku dla swojej działalności. Należy też podkreślić, że wyłączenie dotyczy kart wydanych w Polsce oraz obrotu tymi kartami na terenie Polski. To głównie karty wydane poza granicami Polski i w większości dla klientów instytucjonalnych tworzą najwięcej obrotów w hotelach i restauracjach — zaznacza Katarzyna Fatyga.