Sobotnia eksplozja metanu spowodowała pożar w kopalni Grosvenor, która odpowiada za około 30 proc. rocznej produkcji węgla koksującego firmy w stanie Queensland. Nikt nie został ranny.
„Załogi kopalni współpracuje ze specjalistami z Queensland Mines Rescue Service i organami regulacyjnymi, aby ugasić pożar pod ziemią, zanim będzie możliwe podjęcie kroków prowadzących do bezpiecznego ponownego wejścia do kopalni” – poinformował Anglo American.
Oczekuje się, że procedury potrwają kilka miesięcy.
Pokrzyżowane plany
Pożar może skomplikować plan londyńskiej firmy dotyczącej sprzedaży aktywów służących do wydobycia paliwa do produkcji stali po odrzuceniu przez zarząd oferty przejęcia przez BHP Group za 49 mld USD. W maju dyrektor generalny Anglo Duncan Wanblad zapowiedział radykalną przebudowę i restrukturyzację przedsiębiorstwa, a analitycy spodziewali się szybkiej sprzedaży portfela aktywów węglowych ze względu na jego stosunkowo wysoką wartość.
Pożar może oznaczać, że sprzedaż Grosvenor i pobliskiego projektu węglowego Moranbah North – jednego z pięciu kopalń paliwa Anglo w Queensland – potrwa dłużej niż oczekiwano, a cena ofertowa będzie niższa, stwierdził w poniedziałkowej notatce analityk Jefferies Christopher LaFemina. Analityk spodziewał się, że te dwie kopalnie przyniosą około 3 mld USD.
Ephrem Ravi, analityk Citi, uważa że wynik EBITDA Anglo zmniejszy się o 3 proc. wskutek pożaru, Marina Calero z RBC szacuje wpływ na 1 proc.
Analitycy nie wspominają w komentarzach o wpływie na cenę węgla. Kurs Jastrzębskiej Spółki Węglowej na początku sesji w poniedziałek rósł o mniej niż 1 proc.