"Trzeba zadbać w przyszłości o to, żeby nikt nie poczynił zamachu na wspólną politykę rolną - niektórzy w Europie chcieliby odejść od tego, co mogłoby oznaczać kłopoty dla polskiego rolnika choćby ze względu na kwestie dopłat" - mówił premier.
Ale - dodał - "chroniąc wspólną politykę rolną, Polska będzie musiała domagać się coraz wyraźniejszego równania praw polskiego rolnika do pieniędzy i do równej konkurencji, w porównaniu do tych najbardziej rozwiniętych".
"Z jednej strony musimy twardo stawiać na swój interes, a z drugiej strony musimy Europie pokazać, że nie boimy się, polscy rolnicy nie boją się uczciwej - podkreślam uczciwej - konkurencji ze swoimi odpowiednikami" - mówił Tusk.
Odniósł się także do Funduszu Sołeckiego, dzięki któremu sołectwa będą zyskiwać środki na finansowanie niewielkich, ale istotnych działań dla społeczności wiejskich. Wielkość funduszu będzie uzależniona od kondycji finansowej gminy oraz od liczby mieszkańców sołectwa. Gminy będą mogły odzyskać część kwoty wydanej w ramach funduszu sołeckiego w formie dotacji celowej; w zależności od wysokości dochodów danej gminy budżet państwa zwróci od 10 do 30 proc.
Premier powiedział, że "na razie, biorąc pod uwagę skromne możliwości i gmin i państwa chcieliśmy budować model taki mniej więcej solidarny". "Dokładamy tyle, ile kto może i założyliśmy że zamożniejsze gminy też mają w tym interes żeby trochę więcej pieniędzy znalazło się w dyspozycji sołtysów" - dodał Tusk.
Zaznaczył jednak, że "nie będziemy w sposób sztywny przez długie lata
trzymali się jednego przepisu jeśli on będzie działał nieskutecznie".