Premier został zapytany na wtorkowej konferencji prasowej, czy w przyszłorocznym budżecie są plany dofinansowania mediów publicznych po wprowadzeniu już zmian w tych mediach.
"Pamiętacie państwo, myśmy o tym długo dyskutowali, ile pieniędzy marnuje się w mediach publicznych, przede wszystkim w telewizji publicznej. To już jest gruba księga. To jest taka najczarniejsza z ksiąg, jeśli chodzi o marnowanie środków, przepłacanie zarówno wielu produkcji, już nie mówiąc o wynagrodzeniach, nawet te ostatnie próby skoku na kasę. Tutaj chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, jak bardzo przekroczono wszystkie możliwe granice" - podkreślił szef rządu.
"Telewizję publiczną i media publiczne, także po uzdrowieniu sytuacji, czekają bardzo poważne oszczędności. Nie ma żadnego powodu, (...) żeby telewizja publiczna kosztowała miliardy złotych polskiego podatnika" - powiedział Tusk.
Wskazał, że "takie media publiczne, jakie są w tej chwili w ogóle nie zasługują na finansowanie z kieszeni podatnika". "My jesteśmy przygotowani na ewentualne dofinansowanie mediów publicznych po uzdrowieniu sytuacji; na razie nie przewidujemy żadnych pieniędzy dla mediów publicznych" - poinformował Tusk.