Kierownik redakcji "Wiadomości" zakazał Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej relacjonować wczorajsze inauguracyjne posiedzenie sejmowej komisji śledczej powołanej w "sprawie Rywina". Pozostali dziennikarze "Wiadomości", solidaryzując się z Kolendą-Zaleską, odmówili robienia tej relacji.
W tej sytuacji wśród dziennikarzy obserwujących posiedzenie komisji nie było reportera "Wiadomości". Posiedzenie rejestrowały trzy kamery TAI-a i dwie kamery transmisyjne. Jak wynika z naszych informacji, kierownik "Wiadomości" Piotr Sławiński poinformował dzień wcześniej Kolendę-Zaleską, że nie będzie ona relacjonowała posiedzeń komisji. Jako powód miał podać krytyczną ocenę jej wcześniejszych materiałów dotyczących powoływania komisji oraz stwierdzenie, że nie odpowiadały one polityce TVP. Na wczorajszym porannym kolegium Sławiński oświadczył zebranym, że Kolenda-Zaleska popełniła błędy warsztatowe i zlecił ten temat Monice Kaniewskiej - ta odmówiła, argumentując, że Sejm obsługuje Kolenda-Zaleska. Podobnie postąpili inni dziennikarze - solidaryzując się z koleżanką, a jednocześnie sprzeciwiając "usuwaniu na bok niewygodnych dziennikarzy". Kolenda-Zaleska nie chciała komentować tego zajścia, stwierdziła tylko: - Byłam wzruszona zachowaniem kolegów.
Piotr Sławiński nie chciał z nami rozmawiać, odsyłał do rzecznika TVP. Jacek Snopkiewicz: - To była decyzja redakcyjna, której nie będę komentował. Dodał, że zarzuty Sławińskiego wobec Kolendy-Zaleskiej miały charakter merytoryczny.
Takie zachowanie TVP w sytuacji, gdy wśród wymienianych osób wplątanych w sprawę Rywina jest prezes TVP Robert Kwiatkowski, nie pomoże jej wizerunkowi. Było to o tyle niefortunne, że wczoraj rano prezes Kwiatkowski przesłał komisji śledczej pismo, iż TVP chce szczegółowo relacjonować przebieg jej prac. Prosił o ustalenie reguł umożliwiających jak najpełniejsze relacje. Teraz komisja może żądać wyjaśnień, dlaczego na jej obradach nie było dziennikarza TVP.
W dodatku, gdy wczoraj rano prezes stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, reporterów TVP przed gmachem nie było. - Oczywiście, nasze kamery powinny tam być. Natomiast do wyposażenia reporterów należy dodać budzik - skomentował Jacek Snopkiewicz.
RG, PRESSERWIS