Prezes AB: obecny kurs to duża okazja

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2021-05-25 18:15

Kurs akcji spółki zanurkował po wynikach. Analitycy nie widzą powodów przeceny, a prezes sugeruje, by kupować

O 104 proc. zdrożały akcje AB od końca 2020 r. do publikacji wyników za trzeci kwartał roku finansowego 2020/2021. Szczególnie intensywnie drożały przy tym od końca lutego. Jednak to, co hurtowy dystrybutor elektroniki pokazał w raporcie kwartalnym, ewidentnie nie spodobało się inwestorom. 25 maja 2021 r. akcje spółki taniały o ponad 12 proc. Ostatecznie, przy dużych obrotach skończyło się na przecenie o 10,5 proc.

Według Łukasza Kosiarskiego, analityka Banku Pekao, nie było fundamentalnych przesłanek spadku kursu.

- Całościowo wyniki oceniamy neutralnie. Same liczby są solidne, ale naszym zdaniem uwzględnione już w wycenie – komentuje Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w PKO Banku Polskim.

Na zachodzie jest drożej

Zdaniem Andrzeja Przybyły, prezesa i dużego akcjonariusza AB, akcje spółki są permanentnie niedowartościowane, a ostatnie dynamiczne zwyżki były po prostu „podążaniem ku rzeczywistości”. Andrzej Przybyło zaznacza, że średni wskaźnik cena/zysk zachodnioeuropejskich dystrybutorów IT wynosi 15-17, podczas gdy nawet po ostatnim wzroście, w przypadku AB jest to około 10. Jego zdaniem w dłuższym terminie akcje AB są więc skazane na hossę.

- Obecny kurs akcji dalej postrzegamy jako okazję – podkreśla Andrzej Przybyło.

Zarząd AB zapewnia, że perspektywy na 2021 r. są bardzo dobre, co wynika z szeroko rozumianej transformacji cyfrowej, stymulowanej przez rozwiązania z zakresu e-administracji i fundusze unijne. Andrzej Przybyło zwraca uwagę, że tylko co czwarty Polak kupił sprzęt IT w okresie pandemii, a trzy czwarte dopiero o tym myśli.

- Nie obiecam, że będziemy rośli o 40 proc. Będziemy robili co możemy, by rosnąć szybciej od rynku jako całości. Do tej pory nam się to udaje. Proszę popatrzeć na nasze wyniki kwartalne, które pokazujemy od kilkunastu lat. Praktycznie zawsze jesteśmy dużo lepsi od rynku. Chcemy to utrzymać– mówi Andrzej Przybyło.

Niuanse pandemicznej księgowości

Od stycznia do marca 2021 r. (czyli w trzecim kwartale roku finansowego 2020/2021) AB odnotowało 2,99 mld zł przychodów, 40,4 mln zł EBITDA oraz 25,5 mln zł zysku netto. W przypadku przychodów i EBITDA są to poziomy o kilkadziesiąt procent wyższe niż w tym samym okresie roku kalendarzowego 2020, kiedy to zaczęła się pandemia. Zysk netto wzrósł aż o 110 proc.

Spółce, która 37 proc. sprzedaży realizuje w Czechach, rosły jednak również zapasy i należności. Te pierwsze urosły mniej więcej tak jak przychody. Należności zwiększyły się o 46 proc., czyli wyraźnie powyżej dynamiki sprzedaży, która licząc rok do roku osiągnęła 31 proc. Na koniec marca 2021 r. wartość należności wynosiła 1,08 mld zł.

- W zeszłym roku mieliśmy do czynienia z gwałtownym, pandemicznym szokiem popytowym. Nagle się okazało, że dużo osób rzuciło się na zakup sprzętu przez internet. Pod koniec marca obserwowaliśmy zjawisko polegające na tym, że wielu naszych klientów sprzedających w internecie, z braku dostępu do linii kredytowych w naszej firmie, przedpłacało za faktury. To przełożyło się na spadek należności handlowych. Teraz powróciliśmy do normy, bo w międzyczasie limity kredytowe zostały też podwyższone przez ubezpieczycieli należności – tłumaczy Grzegorz Ochędzan, dyrektor finansowy AB.

Pandemiczne zawirowania z marca 2020 r. spowodowały też, że niemiarodajne jest porównanie długu netto rok do roku. Zarówno w stosunku do EBITDA, jak i kapitałów własnych ubiegłoroczne zadłużenie netto było ujemne. Obecnie dług netto do EBITDA to 1,01, a w stosunku do kapitałów własnych 0,18. To poziomy wyraźnie niższe niż w roku 2019.

Zarówno w stosunku do 2020, jak i 2019 r. zmniejszył się wskaźnik rotacji zobowiązań. Wynosi obecnie 39 dni. Grzegorz Ochędzan zaprzecza jednak, by miało to wpływ na warunki handlowe i w rezultacie marżę brutto uzyskiwaną przez AB. Podkreśla, że jest to przypadkowa średnia wynikająca z aktualnie sprzedawanego miksu produktowego i warunków jakie AB stawiają producenci.

- Nie upatrywałbym w tym jakiegoś długoterminowego trendu. Może się okazać, że w kolejnym kwartale cykl konwersji gotówki i rotacji zobowiązań będzie dłuższy – mówi Grzegorz Ochędzan.