
Prezes Narodowego Banku Szwajcarii przyznał podczas wtorkowego wystąpienia, że istnieją argumenty przemawiające zarówno za podejściem wyczekującym, jak i bardziej agresywną polityką walki z inflacją.
I choć na tle innych państw sięgająca 3 proc. inflacja w Szwajcarii nie wygląda imponująco, a wręcz Helvetię można określać oazą spokoju, jednak od dziewięciu miesięcy przekracza ona cel SNB z przedziału od 0 do 2 proc.
Jordan podkreślił, że niepewne środowisko, mieszane oceny odnośnie trwałości inflacji mogą skłaniać do odwlekania decyzji o dalszej reakcji na presję inflacyjną.
Ta niepewność nie może jednak oznaczać niezdecydowania. Zarządzanie wymaga często zdecydowanych decyzji i działań – powiedział Jordan.
SNB podnosząc już dwukrotnie stopy w tym roku zakończył dekadę ujemnych stawek podnosząc benchmarkową stopę depozytową do poziomu 0,5 proc. Rynek spodziewa się, że w grudniu SNB znów zacieśni politykę.
Choć Jordan nie dał jednoznacznego potwierdzenie dla takiego scenariusza podkreślił, że „…w obliczu dużych wstrząsów, które zwiększają ryzyko trwałych ruchów inflacji poza zakresem, konieczne jest zdecydowane działanie, niezależnie od tego, czy ruchy te są poniżej, czy powyżej zakresu”.