Rada nadzorcza PGNiG odwołała Bogusława Marca, szefa spółki? Nie. Ograniczyła jedynie dostęp do informacji niejawnych. ABW „coś” bada.
Nieoczekiwane zamieszanie w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie (PGNiG).
„Rada nadzorcza (RN) na posiedzeniu w dniu 12 czerwca wyłączyła dostęp do informacji niejawnych panu Bogusławowi Marcowi” — czytamy we wczorajszym komunikacie gazowej spółki.
Powodem tej decyzji było zawiadomienie skierowane na ręce przewodniczącego RN spółki z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) o wszczęciu postępowania kontrolnego wobec prezesa. Magdalena Kicińska z biura prasowego spółki nie potrafiła wyjaśnić o jakie postępowanie chodzi.
Wczoraj na rynku wrzało od nieoficjalnych informacji dotyczących rzekomych roszad personalnych w PGNiG. Rzekomych, bo pogłoskom, które krążyły szeroko w środowiskach biznesowych, stanowczo zaprzeczali przedstawiciele władz PGNiG. Wieść niosła, że w poniedziałek wieczorem rada nadzorcza odwołała Bogusława Marca ze stanowiska prezesa. Jego pokój, a w szczególności komputer, miał zostać zabezpieczony. Plotka nic nie mówiła o przyczynach tak gwałtownych ruchów we władzach gazowego monopolisty. Sam prezes zniknął ponoć z firmy, a jego obowiązki miał tymczasowo przejąć Jan Anysz, wiceprezes PGNiG.
— Prezesa rzeczywiście nie ma w spółce — od poniedziałku jest na kilkudniowym urlopie wypoczynkowym — a pod jego nieobecność zarząd powierzył mi jego kompetencje, ale żadnych zmian personalnych nie było. Bogusław Marzec wciąż jest szefem PGNiG — zapewniał Jan Anysz.
Potwierdził to Bartłomiej Pawlak, drugi z wiceprezesów PGNiG, a także Mirosław Szkałuba, członek rady nadzorczej reprezentujący pracowników. Zmiany personalne nie były, jak zapewnia, przedmiotem poniedziałkowych obrad rady.
A co było? Rąbka tajemnicy uchylił dopiero wieczorny komunikat giełdowy PGNiG.