- Jeśli ktoś spekuluje na temat dewaluacji, to niech robi to do woli, bo jej nie będzie – powiedział Fernandez. – Musimy zmierzać, choć nie natychmiast, ale za jakiś czas, do punktu, w którym różne wartości twardej waluty zbliżą się do siebie – dodał.

Od objęcia władzy w grudniu rząd Fernandeza zwiększył kontrolę walut powodując powiększenie różnicy między oficjalnym i nieoficjalnym kursem wymiany peso na dolara. Obecnie czarnorynkowy kurs dolara jest dwukrotnie większy niż oficjalny. Uderza to w branżę eksportową, która zapewnia krajowi napływ walut. Reagując na to rząd Argentyny obniżył niedawno opodatkowanie eksportu kluczowych towarów. Fernandez przyznaje jednak obecnie, że jak dotąd nie przyniosło to oczekiwanych efektów.
Rosnąca niepewność skłania Argentyńczyków do wycofywania dolarów złożonych na depozytach w bankach. Rośnie także wymiana peso na dolary na czarnym rynku. Fernandez twierdzi jednak, że brak dolarów to skutek osłabienia turystyki spowodowanego przez pandemię.
- Jest niedobór dolarów przybywających do nas z zagranicy, bo turystyka całkowicie stanęła i to właśnie tu jest główny problem dotyczący wzrostu wartości zagranicznej waluty – powiedział prezydent Argentyny.