Według ekonomistów, ostateczny koszt związany z zanieczyszczeniem może być kilka razy wyższy, ale wydaje się mało prawdopodobne, aby na tym etapie mocno negatywnie wpłynęło to na i tak już kruche perspektywy wzrostu kraju lub podbić wycenę rubla.

Przepływy eksportowe ropy zostały zakłócone od kwietnia, kiedy stwierdzono wysoki poziom chlorku organicznego w ropie pompowanej przez rosyjski rurociąg Przyjaźń, który obsługuje Niemcy i niektóre państwa wschodnioeuropejskie.
Na razie nie ma żadnego oficjalnego rosyjskiego oszacowania wpływu kosztów. W połowie maja minister energetyki Alexander Nowak obniżył całkowite szkody spowodowane przez brudna ropę poniżej 100 mln USD, ale nie jest jasne, o co dokładnie chodzi.
Reuters oparł swoje szacunki na danych dotyczących eksportu ze źródeł zaznajomionych z danymi ministerstwa energii i średniego miesięcznego eksportu ropy przez rurociąg Przyjaźń z ubiegłego roku, skorygowanych o zmiany światowych cen ropy.
Źródła podały, że w porównaniu do średniego poziomu w kwietniu, rosyjski system rurociągów obniżył pompowanie ropy o 6 proc. między 1 maja a 16 maja.