Producenci gier zagrają o finał

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2016-01-11 22:00

W półfinale rywalizacji o tytuł Mistrza GPW dojdzie do branżowego pojedynku: CD Projekt kontra CI Games

Pod koniec 2015 r. z NewConnect na parkiet główny przeniosła się spółka 11 bit Studios, producent gier, który wygrał rywalizację o miano Mistrza GPW 2014 r. Rywalizacja o tytuł za 2015 r., przyznawany przez czytelników portalu pb.pl i Bankier.pl, wkracza właśnie w decydującą fazę i jest całkiem prawdopodobne, że znów zakończy się sukcesem studia produkującego gry. Reprezentant tego sektora na pewno dotrze do finału rywalizacji. W jednym z półfinałów spotykają się bowiem CD Projekt i CI Games.

 

 

W drodze na ten szczebel pierwsza ze spółek gładko odprawiała rywali. Najpierw Kernela w stosunku 89 do 11, później Amikę 71 do 29. CI Games swoje pojedynki wygrywała mniej efektownie. O ile jeszcze przewaga głosów nad Eurocashem była wyraźna (63-37), o tyle rywalizacja z Wieltonem toczyła się łeb w łeb do ostatnich minut i o awansie producenta gier zdecydowała ostatecznie różnica 2,4 proc. głosów. Tak jak różna była droga do półfinału, tak różna była też sytuacja rynkowa obu firm w 2015 r.

— Spółki są w zupełnie innym momencie cyklu. Nie ma jeszcze raportu za czwarty kwartał, choć i tak wiadomo, że CD Projekt w 2015 r. odnotuje rekordowe wyniki. CI Games przygotowywał się dopiero do 2016 r., w którym takie wyniki pokaże — mówi Paweł Sugalski, analityk ING Securities.

— CD Projekt osiągnął w 2015 r. bardzo dobre wyniki finansowe dzięki premierze „Wiedźmina 3”. Dla CI Games był to rok bez premier, oparty na sprzedaży wcześniejszych tytułów — podsumowuje Michał Czerwiński, analityk Trigonu DM.

Zawodnicy z różnych lig

Dla obu spółek rok zaczął się od stabilizacji notowań — w przypadku CD projektu po trwającym od wiosny 2014 r. wyraźnym trendzie wzrostowym, w przypadku CI Games po spadkach trwających od 2011 r. Jako pierwszy zaczął drożeć CD Projekt. Jego akcje poszły do góry w lutym, czyli pierwotnym terminie premiery „Wiedźmina 3”. Tyle że wtedy było już wiadomo, że premiera zostanie przesuniętao 12 tygodni. W ciągu dwóch pierwszych tygodni po majowej premierze gracze kupili 4 mln kopii gry.

Ta i inne wiadomości na temat sprzedaży flagowej produkcji podniosły kurs o kolejne 25 proc. W przypadku CI Games katalizatorem zwyżek były czerwcowe targi E3 w Los Angeles. Spółka pokazała tam wersję demo gry „Sniper 3”, które zebrało stosunkowo pochlebne recenzje. Powtórzyły się one po targach Gamescon w Kolonii. Na podstawie tego, co tam zobaczą, dystrybutorzy składają zamówienia na pierwszy dzień sprzedaży. Sprzedaż „Snipera 3” rozpocznie się jednak dopiero w 2016 r.

— Oczekiwania co do „Snipera 3” są duże, ale to zupełnie inna skala niż w przypadku „Wiedźmina 3”. Spodziewam się sprzedaży 1,5-2 mln kopii w pierwszym roku, podczas gdy CD Projekt sprzedał 6 mln kopii w zaledwie sześć tygodni od premiery — zaznacza Michał Czerwiński. Popularność „Wiedźmina 3” sprawiła, że po pierwszych dziewięciu miesiącach 2015 r. zysk spółki sięgnął 276,7 mln zł. Dość powszechne było w tej sytuacji oczekiwanie wypłaty sowitej dywidendy. Adam Kiciński, prezes CD Projektu, stwierdził jednak, że wolałby reinwestować pieniądze.

— Na pewno jest to minus, ale jak się wszystko przeliczy, to okazuje się, że stopa dywidendy nie byłaby wysoka — mówi Paweł Sugalski. — Jako potencjalne źródło finansowania pozostawienie w spółce zysku można oceniać tylko pozytywnie. Spółka powinna jak najwięcej inwestować w rozwój nowych tytułów, by mogła robić premierę nowej gry co roku. Na razie tak nie jest i widoczne są duże wahania wyników spółki — komentuje Michał Czerwiński.

Wystarczy wspomnieć, że po pierwszych dziewięciu miesiącach 2014 r. zysk CD Projektu był 100 razy mniejszy niż w tym samym okresie 2015 r. Jako że w 2015 r. spółka nie przewiduje premiery nowej gry, ale tylko dodatku do już oferowanej, analitycy zgodnie szacują, że jej zyski spadną o dwie trzecie. W 2017 r. z setek milionów zysku ma zostać 30-40 mln zł. Sytuacja może się zmienić właściwie tylko wtedy, gdy spółka wygra ze skarbem państwa bój o schedę po Optimusie. Na ile takie informacje mogą mieć wpływ na kurs, pokazuje listopadowa ugoda CI Games z Bandai Namco. W jej wyniku kontrahent zobowiązał się zapłacić polskiemu studiu 2,3 mln USD. W ciągu dwóch dni pociągnęło to kurs CI Games do góry o 12 proc.

— Kwota ugody była znacznie wyższa niż rezerwy, jakie z tego powodu zawiązała spółka. Świadczy to o tym, że warunki ugody były lepsze, niż można się było spodziewać. Było to więc zdarzenie istotne, choć nie kluczowe. Pozwoliło na opóźnienie wykorzystania linii kredytowej potrzebnej dla dalszych prac nad „Sniperem 3” — tłumaczy Paweł Sugalski.

Na krótko czy długo

Michał Czerwiński uważa, że ugoda z Bandai manco nie miała jednak dużego znaczenia dla CI Games. Jego zdaniem, liczy się jedynie przyjęcie przez rynek „Snipera 3”. Która spółka będzie lepszą inwestycją na 2016 r.?

— CI Games wydaje się bardziej ryzykowna, ale z drugiej strony w 2016 r. planowana jest premiera „Snipera 3”, a w konsekwencji można się spodziewać więcej informacji ze strony spółki, co często wpływa na kurs. CD Projekt ma w marcu zaprezentować nową strategię i w dłuższym terminie na pewno akcje tej spółki są atrakcyjne poprzez powtarzalność jakości swoich gier — wyjaśnia Michał Czerwiński.

Serię „Wiedźmin” od początku można uznać za sukces. Tymczasem poprzednie produkcje CI Games były słabo oceniane, a obecne zwyżki rozpoczęły się z niskiego poziomu, spowodowanego kiepską sytuacją biznesową w 2014 r. „Enemy Front”, czyli pierwsza gra, którą spółka wydała w 2014 r., okazała się komercyjną porażką, a dopiero druga — „Lords of the Fallen” — poprawiła sytuację finansową.

Wynik netto był bliski zeru, a spółka musiała się zadłużyć, by sfinansować produkcję kolejnej gry. — Obie akcje kosztują po około 20-21 zł i w obu przypadkach nasze ceny docelowe (29,0 zł dla CD Projektu, 29,9 zł dla CI Games) implikują podobny, około 40- -procentowy potencjał wzrostu. Powiedziałbym jednak, że to spółki dla różnych typów inwestorów.

Im bliżej premiery „Snipera 3” zaplanowanej na jesień 2016 r., tym kurs CI Games będzie odznaczał się większą zmiennością, zależnie od budowania się oczekiwań co do sprzedaży gry. CD Projekt z racji braku dużej premiery w 2016 r. to propozycja dla inwestora długoterminowego, wierzącego, że z każdą kolejną grą spółka będzie robiła duży krok do przodu. Dotychczas tak było — uważa Łukasz Kosiarski, analityk Banku Zachodniego WBK.