Potwierdziły się nasze wrześniowe informacje. Od piątku obowiązują wstępne cła antydumpingowe na ceramiczne zastawy stołowe i naczynia kuchenne z Chin importowane do Unii Europejskiej (UE). Podstawowa stawka celna wynosi 26,6 proc. Obejmuje produkty 386 chińskich producentów generujących około 60 proc. eksportu do UE. Stawka dla firm spoza tej grupy wynosi 58,8 proc. Wyjątek stanowi pięć chińskich grup kapitałowych,które współpracowały z Komisją Europejską (KE) w postępowaniu antydumpingowym. Stawki celne na ich wyroby zostały określone indywidualnie. Ale cła niższe niż podstawowe przyznano tylko dwóm grupom, pozostałe trzy objęły cła wysokości 26,8-31,2 proc.
— To zwycięstwo, lecz początek drogi. Wierzę, że ta decyzja zapoczątkowała działania długofalowe, które rzeczywiście mogą nam pomóc — mówi Andrzej Miszczak, prezes Zakładów Porcelany Stołowej Karolina z Jaworzyny Śląskiej.
Cła będą obowiązywać tylko przez pół roku. W zgodnej opinii polskich producentów to za krótki okres, by odczuli skutki. Tyle mogła samodzielnie zrobić KE. Wprowadzenie ceł docelowych wymaga zgody większości państw UE. W sondażowym głosowaniu większość państw była przeciw cłom. Sprzeciwiły się im Austria, Belgia, Cypr, Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Łotwa, Malta, Słowenia, Szwecja i Wielka Brytania.
— Myślę, że rozsądek zwycięży choćby ze względu na sytuację na rynku pracy — komentuje Krystyna Wawrzyniak, prezes Zakładów Porcelany Stołowej Lubiana, kontrolujących również Zakłady Porcelany Ćmielów i Porcelanę Chodzież.
Z 11 polskich fabryk zbankrutowało sześć. Pozostałe zatrudniają łącznie 3,2 tys. osób, o jedną czwartą mniej niż pięć lat temu. Mają też problemy z rentownością. Chodzież i Karolina zakończą rok na minusie. Dodatkowym ciosem była dla branży kwietniowa podwyżka cen gazu.
— W tym roku chcemy osiągnąć sprzedaż na poziomie 27 mln zł. Miesięcznie za gaz płacimy około 0,5 mln zł — mówi Józef Badora, prezes Porcelany Krzysztof z Wałbrzycha.
— Kwietniowa podwyżka to był horror. Cena gazu stanowi w kosztach produkcji dużo więcej niż wszystkie surowce. Lubiana wydaje na gaz 15 mln zł rocznie, a na surowce -11 mln zł — dodaje Krystyna Wawrzyniak. Renegocjowanie umowy z Gazpromem i zapowiadane na początek 2013 r. obniżenie cen gazu może być dla branży nawet ważniejsze od ceł antydumpingowych.
— Obniżkę cen gazu odczujemy z dnia na dzień. Po wprowadzeniu ceł antydumpingowych na import z Chin nie podnieśliśmy cen — zaznacza Andrzej Miszczak.
— Wszyscy unijni producenci, którzy przetrwali, mają rezerwy mocy produkcyjnych. To powoduje, że ceny wyrobów nie wzrosną — wyjaśnia Krystyna Wawrzyniak. To kolejny kamień u szyi polskich producentów. — Od lat wszystkie wskaźniki w naszej branży lecą na łeb na szyję, więc sektor jest niedoinwestowany — mówi Józef Badora.
4327 Tylu pracowników zatrudniało pięć lat temu pięć istniejących do dziś polskich fabryk porcelany. Teraz jest ich o 1,1 tys. mniej.