Trwająca przez tydzień rozgrywka pomiędzy południowokoreańskim arcymistrzem Lee Sedolem, a programem AlphaGo pokazała, że oprogramowanie komputerowe osiągnęło mistrzowski poziom, który był poważnym wyzwaniem dla sztucznej inteligencji.

Transmisja z tych swoistych zawodów pomiędzy maszyną a człowiekiem była jednym z najbardziej popularnych wydarzeń minionego tygodnia w Azji, przyciągając więcej widzów niż raporty dotyczące Północnej Korei. Google szacuje, że tylko pierwszy środowy mecz, w samych Chinach, gdzie Go jest bardzo popularną grą, oglądało ponad 60 mln ludzi. W Południowej Korei wydarzenie transmitowały trzy główne stacje.
Lee, który należy do najlepszych graczy Go na świecie, mogący pochwalić się 18-toma międzynarodowymi tytułami mistrzowskimi wygrał jedynie czwarte starcie. Dopiero w jego trakcie zdołał zauważyć, że komputer słabiej gra rozpoczynając starcie od czarnego kamienia. Mistrz nie zdecydował się jednak wykorzystać tego faktu podczas wtorkowej potyczki, sam wybierając czarny kamień.
Stworzona przez starożytnych Chińczyków gra do niedawana uważana była za zbyt trudną dla sztucznej inteligencji. Wynika to z faktu niemożliwości przewidzenia wszystkich ewentualnych wyników, na czym opierały się dotychczasowe rozwiązania w tego typu programach. W Go istnieje bowiem niemal nieskończona liczba pozycji planszowych. Specjaliści z Google zaopatrzyli tymczasem komputer DeepMind w 100 tys. rozegranych gier przez ludzkich ekspertów, które ten testował grając przeciwko sobie wiele razy, by nauczyć się na własnych błędach.