W pierwszej połowie roku najbardziej atrakcyjną formą oszczędzania będą fundusze bezpieczne: dłużnych papierów wartościowych oraz rynku pieniężnego. Druga połowa roku ma należeć do akcyjnych.
Wprowadzenie podatku od oszczędności spowodowało, że spora część osób uciekając przed fiskusem ulokowała wolne środki w funduszach inwestycyjnych. Dzięki temu ich aktywa w listopadzie wzrosły o najwyższą w 2001 roku kwotę — 3,2 mld zł. Oprócz przyrostu aktywów fundusze zyskały coś więcej — przychylność inwestorów indywidualnych. Na tej podstawie przedstawiciele TFI twierdzą, że bieżący rok będzie dla nich dobry, mimo 20- -proc. podatku od oszczędności. Szacują, że przyrost aktywów utrzyma się na poziomie 20-25 proc. Zdaniem Grzegorza Świetlika, prezesa CA IB TFI, można liczyć nawet na 30-proc. wzrost.
— Listopad niczego nie zakończył. To dopiero początek aktywnego pozyskiwania klientów dla funduszy inwestycyjnych — uważa Jan Mieczkowski, członek zarządu DWS Polska TFI.
Zdaniem Zbigniewa Jagiełły, prezesa Pioneer Pekao TFI, ważne jest to, że klienci uświadomili sobie, iż fundusze mogą stanowić alternatywę dla lokat bankowych.
— Oczekujemy zwiększonego zainteresowania inwestycjami w fundusze PKO/CS również w kolejnych miesiącach, szczególnie przy spadku stóp procentowych. Klienci odkryli, że dzięki takim zaletom, jak wysokie potencjalne zyski czy możliwość wycofania pieniędzy bez dodatkowych opłat, fundusze są najlepszym sposobem długoterminowego oszczędzania. Dobre wyniki powinny przyczynić się do dalszego wzrostu aktywów w tym roku — uważa Cezary Burzyński, wiceprezes PKO/CS TFI.
Zdaniem Antoniego Leonika, prezesa PKO/Credit Suisse, już widać, że coraz większa grupa klientów myśli o długoletnich inwestycjach w fundusze.
— W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiła duża poprawa w funduszach inwestycyjnych — przyznaje Andrzej Dorosz, prezes Skarbiec TFI.
Zarządzający funduszami przewidują, że w pierwszej połowie tego roku, podobnie jak w 2001 r., dużą popularnością będą się cieszyły fundusze bezpieczne — głównie obligacji i rynku pieniężnego. Druga część roku może z kolei należeć do funduszy akcyjnych. Między innymi dlatego, że rynek giełdowy w połowie roku zacznie dyskontować obniżki stóp procentowych. W tym czasie według analityków ma nastąpić ożywienie gospodarcze. ZUS prawdopodobnie spłaci także zaległości wobec funduszy emerytalnych, co oznacza ich większe zaangażowanie na warszawskim parkiecie (według szacunków zainwestują 3-4 mld zł).
— W drugiej połowie roku spodziewam się poprawy sytuacji gospodarczej. Rynek akcyjny może dać wówczas wyższy zwrot niż obligacje i depozyty. Na giełdzie w pierwszym półroczu wystąpi efekt płynnościowy — nadwyżki popytu nad podażą akcji. Emerging markets może dać wyższą stopę zwrotu od rynków rozwiniętych — uważa Cezary Iwański, wiceprezes Pioneer Pekao Investment Management.
Uważa także, że w 2002 roku rynek akcji da wzrost wysokości 19-20 proc., fundusze rynku pieniężnego 8-13 proc., a fundusze obligacji, przy spadających stopach procentowych — 9-14 proc.
Dużą szansą dla TFI mogą okazać się pracownicze programy emerytalne. Podatek od zysków nie obejmuje bowiem oszczędności na przyszłą emeryturę w ramach programów tworzonych dla pracowników przez pracodawców.
Listopad pokazał, jak istotną rolę w dystrybucji jednostek rozrachunkowych odgrywają banki. Klienci uciekając przed podatkiem kierowali swe kroki do banków, by zarówno założyć lokatę, jak i wykupić fundusz inwestycyjny. Banki już w tym roku powinny stać się najważniejszymi partnerami TFI. Oferują bowiem większą bazę klientów niż biura maklerskie. Może to zdecydowanie poprawić sytuację TFI, które zaczynają właśnie 10 rok działalności, wciąż jednak nie zdobyły znaczącej pozycji na rynku kapitałowym.