
Odkąd UBS kupił Credit Suisse w ramach transakcji o wartości 3 mld CHF (3,4 mld USD) zakończonej w zeszłym miesiącu, inwestorzy podzielają optymizm prezesa UBS, Colma Kellehera, który podkreślił wiele możliwości, jak również potencjalnych problemów wynikających z przejęcia.
UBS zgodził się przejąć Credit Suisse w ramach akcji ratunkowej zorganizowanej przez władze szwajcarskie jako drugi co do wielkości szwajcarski bank balansujący na krawędzi upadku, tworząc połączoną grupę nadzorującą aktywa o wartości ponad 5 bln USD.
UBS przekazał, że integracja tych dwóch organizacji może zająć od trzech do czterech lat, w tym czasie planuje zarządzać dwiema oddzielnymi spółkami macierzystymi – UBS AG i Credit Suisse AG – każda z własnymi spółkami zależnymi i oddziałami.
Ostatecznie umowa obiecuje zapewnić UBS wiodącą pozycję na kluczowych rynkach. Instytucja bez zawarcia umowy potrzebowałaby lat, aby zwiększyć rozmiar i zasięg na podobną skalę.
Analitycy z JP Morgan spodziewają się dużego skoku akcji UBS, gdy widoczne będą pozytywne efekty przejęcia. Bank wyznaczył cenę docelową na 27 franków szwajcarskich do końca 2024 roku, co oznacza duży wzrost z obecnego poziomu 18,22 franka.