Jones Lang LaSalle się wzmacnia, ale na polskim rynku konsultingu w nieruchomościach oligopol nie grozi.
Potwierdziły się pogłoski o sprzedaży agencji King Sturge. Jej 43 europejskie biura przejmie konkurencyjny Jones Lang LaSalle (JLL). JLL zapłaci 197 mln GBP (904 mln zł). Ekipa 86 dotychczasowych partnerów i właścicieli King Sturge dostanie 98 mln GBP w momencie finalizacji transakcji, a resztę w ciągu pięciu lat. W Polsce King Sturge zatrudnia 55 osób, podczas gdy personel JLL to ponad 220 osób. Większość jednak pracuje w dwóch centrach obsługi księgowej i finansowej dla całej Europy, a zasadniczą działalność obsługuje 100 osób.
— Wspólnie stworzymy w Polsce jedną z największych agencji nieruchomościowych, z najszerszą ofertą — mówi John Duckworth, szef JLL w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowej.
Marka King Sturge, której początki sięgają 1760 r., przestanie istnieć. Większość działów obu agencji w Polsce — takich jak konsulting, dział handlowy, biurowy czy badań — do tej pory się dublowało i będzie połączone. King Sturge w posagu wnosi usługę asset management. Dział ten poprowadzi dotychczasowy dyrektor zarządzający King Sturge, Jason Sharman. Po połączeniu najbardziej wzmocnią się działy zarządzania nieruchomościami i doradztwa inwestycyjnego. W obu organizacjach wiele stanowisk się dubluje, dlatego spodziewane są zwolnienia. John Duckworth przekonuje jednak, że w Polsce nie będą bolesne.
— Tworzymy regionalny hub usługowy dla szeroko pojętej branży nieruchomości. Stopniowe łączenie naszych działów i biur to kwestia najbliższych 12 miesięcy — mówi szef JLL.
Wiadomością o połączeniu nie są zaskoczeni konkurenci. Silniejszej konkurencji się nie boją.
— Wkrótce czekają nas kolejne fuzje i przejęcia. Dopiero po tych przetasowaniach można będzie zobaczyć pozycje poszczególnych graczy — mówi Hadley Dean, szef na Europę Środkowo-Wschodnią konkurencyjnego Colliers International.
Ta agencja do konsolidacji przygotowała się przez scalenie swojej struktury na świecie.
— Nasza spółka już zatrudnia 260 osób, a zwolnienia w JLL będą niezbędne. Dla rynku oznacza to jedynie tyle, że będzie o jedną agencję mniej — mówi Erik Drukker, zastępca dyrektora zarządzającego DTZ.
Europejskie biura King Sturge i JLL w zeszłym roku przyniosły łącznie około 1 mld USD (2,8 mld zł) przychodów, z czego 25 proc. King Sturge.