Wyzwaniem w miejscu pracy jest nie tylko mobbing, ale również szerzej rozumiana przemoc. Obejmuje ona różnego typu zachowania, które nie zawsze są formą wspomnianego mobbingu.
– Plotka, obelga, wyśmiewanie, używanie wulgaryzmów, krzyk – jeżeli są jednorazowe – zgodnie z Kodeksem pracy nie są mobbingiem. Są jednak formami przemocy, którym także należy się stanowczo przeciwstawiać. Tym bardziej, że wciąż ich przybywa - cyberprzemoc, hejt, mowa nienawiści, gaslighting to tylko niektóre przykłady zachowań, które w ostatnich latach znacznie się nasiliły – komentuje Maja Ostrowska, ekspertka w Grafton Recruitment.
Skala zjawiska
Z ubiegłorocznego raportu „Mobbing w polskich firmach. Druga edycja” UCE Research i platformy ePsycholodzy.pl, wynika, że aż 41,4 proc. pracowników w Polsce doświadczyło w swojej karierze zachowań o charakterze mobbingowym. W poprzedniej edycji badania było to 40 proc. Wyniki te wskazują na alarmujący i rosnący poziom agresji w polskich firmach. Można przypuszczać, że w rzeczywistości skala zjawiska jest jeszcze większa.
Doświadczenie takich zachowań pociąga za sobą szereg konsekwencji. Przemoc skutkuje między innymi spadkiem efektywności, stresem i obniżeniem poczucia własnej wartości. To także prosta droga do depresji, stanów lękowych i poczucia utraty kontroli nad własnym życiem. U niektórych ofiar agresji pojawiają się zaburzenia snu i odżywiania, a nawet myśli samobójcze. Według UCE Research nękani i zastraszeni pracownicy częściej niż inni korzystają ze zwolnień lekarskich, w tym długoterminowych wydawanych przez psychiatrów. Dlatego przemoc w firmie to również duży problem dla przedsiębiorców – także finansowy.
Powyższe dane prowadzą do wniosku, że w wielu firmach nie przeciwdziała się odpowiednio przemocy i mobbingowi. Jednym z powodów może być niska świadomość społeczna tego zjawiska. Niektórzy pracodawcy nie rozpoznają jego objawów wśród podwładnych. Inni z kolei bagatelizują ten problem. Wprawdzie polskie prawo nakłada na właścicieli firm obowiązek przeciwdziałania mobbingowi, jednak brakuje jednoznacznych wytycznych, w jaki sposób mają to robić.
Konsekwencje są dotkliwe
Odpowiedzialność przedsiębiorców za zaniechania w tym zakresie jest szeroka.
- W przypadku gdy pracodawca nie wdrożył odpowiednich działań i procedur prewencyjnych, jego odpowiedzialność za wystąpienie przemocy, a w jej efekcie często mobbingu, jest jednoznaczna. Oprócz kosztów finansowych związanych z potencjalnymi procesami sądowymi i odszkodowaniami warto zwrócić uwagę na poważne straty wizerunkowe, które mogą odbić się na relacjach z pracownikami, partnerami biznesowymi i klientami – podkreśla Maja Ostrowska.
Jak zatem ograniczyć ryzyko występowania przemocy w miejscu pracy? Kluczem do sukcesu jest dbanie o zdrową kulturę organizacyjną, szacunek, otwartość wśród zatrudnionych i stanowcze sprzeciwianie się jakimkolwiek agresywnym zachowaniom. Przedsiębiorcy powinni zadbać również o stworzenie formalnych procedur i wewnętrznych regulaminów. Ponadto warto edukować podwładnych na temat sposobu zgłaszania problemów w relacjach w miejscu pracy.
- Zachowania przemocowe w firmach i organizacjach to fakt. Niestety, tego rodzaju incydenty są często bagatelizowane, a osoby je zgłaszające nie otrzymują wsparcia. Tymczasem pracodawcy powinni za wszelką cenę wdrażać różnorodne rozwiązania i wręcz chwalić się, że to robią. Natomiast każdy, kto doświadcza lub jest świadkiem przemocy, powinien reagować – podkreśla Maja Ostrowska.