Spółki mają obowiązek podzielenia się raportami okresowymi za I półrocze do końca września. Znacząca większość już to zrobiła, a obraz wyłaniający się z wyników spółek nie jest jednoznaczny. Jedno wiadomo na pewno – trwa zastój w przemyśle.
– Spółki z sektora przemysłowego borykają się ze spadkiem popytu. Poziom marżowości w tych firmach również odbiega znacząco w dół wod wyjątkowo dobrych pod tym względem lat 2021 i 2022. Trudniejsze warunki do osiągania zysków odzwierciedlone są w wyraźnym spadku inflacji producenckiej PPI. Takie otoczenie jest również niesprzyjające dla niektórych spółek handlowych – mówi Jakub Płotka, zarządzający funduszami Santander TFI.
– Wyniki spółek przemysłowych świadczą o tym, że w II kwartale dalej słabł popyt. Na rynku polskim ten kwartał wyglądał słabo, chociaż niektóre spółki twierdziły, że pod koniec tego okresu pokazywał się jakiś promyk nadziei – mówi Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.
Przemysł wciąż czeka na lepsze czasy
Słabsze warunki mieli na pewno eksporterzy, bo złoty w II kwartale umacniał się do euro i dolara. Spadek zamówień szczególnie widać w spółkach, które sprzedają do Niemiec, gdzie wskaźnik PMI spadł poniżej 40 pkt, podczas gdy ożywienie zaczyna się od poziomu 50 pkt.
– W związku z kłopotami gospodarki niemieckiej i relatywnie niewielkimi wolumenami zamówień należy ostrożnie podchodzić do sektora przetwórczego. Podobnie z chemicznym, który w dużej mierze cierpi w związku ze spowolnieniem w Chinach – mówi Bartłomiej Chyłek, dyrektor działu analiz w Goldman Sachs TFI.
– W spółkach motoryzacyjnych zarządy są zadowolone ze wzrostu rok do roku, ale są też wyzwania na drugą połowę – tempo może się nie utrzymać, bo producenci robią mniejsze zamówienia – mówi Jakub Szkopek.
Są jednak branże, gdzie nie widać perspektywy poprawy w tym roku.
– Słabo wyglądała branża transportowa pod względem zamówień czy decyzji inwestycyjnych, podobnie jest w produkcji dla rolnictwa. Spadki były w spółkach eksponowanych na hydraulikę czy materiały budowlane – jest ewidentne spowolnienie i brak perspektyw na odbicie w drugim półroczu. To były najgorsze branże w II kwartale, bo większość spółek zaskakiwała negatywnie – mówi Jakub Szkopek.
W wielu spółkach liczono na to, że druga połowa roku będzie lepsze. To nastawienie niestety się nie utrzymało.
– Spółki przemysłowe od początku roku sygnalizowały, że pierwsza połowa jest pełna wyzwań, a w drugiej będzie odbicie. Teraz wiele firm porzuciło tę narrację – mówi Jakub Szkopek.
On sam widzi lepsze perspektywy w branży nawozowej – Grupa Azoty w sierpniu wyprodukowała 251 tys. ton nawozów azotowych, czyli o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Ze spółek przemysłowych dobrze wygląda jego zdaniem także Grenevia, ale to trochę inna bajka, bo spółka zaczyna sprzedawać zbudowane farmy fotowoltaiczne (ostatnio - na rzecz KGHM). Niektórym spółkom pomagają niższe ceny surowców, ale to chwilowy efekt.
- Jest grono spółek, które zaczynają odczuwać niższe koszty produkcji, bo spadła cena komponentów – np. metali czy innych surowców. Natomiast temu towarzyszy retoryka, że zwiększa się presja konkurencyjna – co oznacza, że oszczędności, które wypracowano, będzie trzeba oddawać w ręce klientów. Przykładem może być segment opakowań w Ciechu, gdzie połowa kosztów zależy od ceny gazu, więc te koszty spadły. Ale efekt nie utrzyma się długo, bo jest konkurencja i będzie trzeba obniżyć ceny. Podobnie może być w Amice czy Forte – mówi Jakub Szkopek.
Pędzą usługi, banki i deweloperzy
Choć w ujęciu zagregowanym wyniki w I i II kwartale były niższe niż w poprzednich kwartałach, to jednak pogorszenie okazało się mniejsze od oczekiwań.
– W dużej mierze przyczyniła się do tego konsumpcja, utrzymująca się na wysokim poziomie oraz relatywnie niewielka korekta wyników finansowych spółek surowcowych, które w 2022 r. notowały rekordowe zyski w związku z rosnącymi cenami energii – mówi Bartłomiej Chyłek.
Wśród spółek, które odnotowały wzrost, jest m.in. Rainbow Tours. Według szacunków, firma miała w I połowie roku 56,6 mln zł zysku netto, podczas gdy rok temu odnotowała stratę.
- W obecnych warunkach w jeszcze większym stopniu na znaczeniu zyskuje właściwy dobór spółek do portfela. Dobra koniunktura towarzyszy m.in. spółkom z sektorów, które najmocniej ucierpiały na pandemii COVID-19, takim jak turystyka zagraniczna oraz sport i rekreacja. Te sektory znajdują się w długoterminowym, strukturalnym trendzie wzrostowym, co w połączeniu z odbudową rynku po pandemii przekłada się na skokową poprawę wyników finansowych – mówi Jakub Płotka.
Bardzo dobrze wypadły banki, które w środowisku wysokich stóp procentowych wypracowały rekordowe wyniki odsetkowe.
– Źródłem zaskoczenia była niska aktywność klientów przy zmianie niskooprocentowanych depozytów bieżących na wyżej oprocentowane lokaty o dłuższym terminie – mówi Bartłomiej Chyłek.
W budownictwie Budimex zdołał nieco poprawić wyniki, ale Mirbud, Polimex-Mostostal, Unibep czy Torpol już nie. Zupełnie inaczej wygląda to u deweloperów.
– Nadzieje daje przede wszystkim branża deweloperska, która mocno się trzyma, a ceny mieszkań, co jest fenomenem w skali regionu, stale rosną – mówi Bartłomiej Chyłek.
– Po trudnym 2022 r. odłożony popyt wraca aktualnie na rynek, zachęcony programem Bezpieczny Kredyt 2 proc. Ostatnia decyzja RPP o obniżce stóp procentowych powinna przyspieszyć decyzje osób przymierzających się do kupna mieszkania – mówi Jakub Płotka.