Przyspieszenie przeciw lichwie

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2015-07-09 22:00

Poseł lewicy cytował Księgę Wyjścia i oskarżał rząd o wspieranie lichwiarzy, ale debata nad ustawą o rynku pożyczkowym była merytoryczna.

Prace nad tzw. ustawą antylichwiarską idą pełną parą i wydaje się, że zapowiedź Izabeli Leszczyny, wiceminister finansów, firmującej projekt, że zostanie ona uchwalona jeszcze w tej kadencji parlamentu, może zostać zrealizowana. A jeszcze trzy tygodnie temu, kiedy rządowy projekt trafił do Sejmu, wydawało się, że ugrzęźnie w podkomisji finansów publicznych. Trafił tam w atmosferze podejrzeń o nieuprawniony lobbing jednej z firm pożyczkowych w Ministerstwie Finansów, które miało napisać nowelę ustawy pod jej wpływem.

Tymczasem w podkomisji akcenty w pracach nad ustawą zostały przesunięte z dyskusji o tym, która część rynku zyska, a która straci w wyniku regulacji, na szukanie rozwiązań chroniących konsumenta. W projekcie pojawiła się nowa definicja pozaodsetkowych kosztów pożyczki, obejmująca wszystkie koszty ponoszone przez klienta w związku z obsługą zadłużenia, w tym fakultatywne (jak np. koszt obsługi w domu dłużnika). Jest też zapis o tzw. sankcji kredytu darmowego, która zwalnia konsumenta z kosztów pożyczki, jeśli pożyczkodawca udzielił kredytu z naruszeniem przepisów.

Po mocno demagogicznym wstępie prace nad ustawą w podkomisji przybrały merytoryczny charakter. Podobnie było podczas środowego posiedzenia komisji finansów w trakcie głosowania nad poprawkami. Dopiero podczas drugiego czytania w Sejmie w czwartek znowu można było usłyszeć oskarżenia o wspieranie lichwy przez rząd — przede wszystkim z ust Wincentego Elsnera z SLD, który kwiecistą wypowiedź przeplatał cytatami z Księgi Wyjścia. W trakcie debaty opozycja ponownie złożyła wnioski, które odpadły podczas prac nad projektem w komisji. Andrzej Dąbrowski ze Zjednoczonej Prawicy postulował wydłużenie okresu, w którym pożyczka może być rolowana, ze 120 dni do 365. PiS zaproponował obniżenie wysokości karnych odsetek naliczanych od przeterminowanego długu do dwukrotności stopy lombardowej.

Projekt przewiduje sześciokrotność lombardu. Izabela Leszczyna na pytanie, dlaczego w ustawie nie ma rejestru firm pożyczkowych, argumentowała, że miałby on wyłącznie charakter statystyczny, nie dając państwu ani żadnej kontroli nad tymi przedsiębiorstwami, ani prawa nakładania na nie sankcji. Zapowiedziała, że takie uprawnienia uzyska Komisja Nadzoru Finansowego wraz z wzdrożeniem unijnej dyrektywy o kredycie konsumenckim (Polska musi to zrobić do wiosny 2016 r.). Po drugim czytaniu projekt wrócił do komisji finansów, której posiedzenie zaplanowano na czwartkowy wieczór. Głosowania nad poprawkami nie zakończyły się do zamknięcia dzisiejszego wydania „Pulsu Biznesu”. Wszystko jednak wskazuje na to, że ustawa wkrótce trafi do Senatu. © Ⓟ