Obrazy wyświetlające się nie na ekranie, lecz bezpośrednio przed oczami użytkownika nie są już jedynie wizją z filmów S-F. Staje się to możliwe dzięki technologii rozszerzonej rzeczywistości (AR). Wrocławska spółka Seemore ma prototyp kasku motocyklowego, którego wizjer wyświetla informacje o najbliższej stacji benzynowej, ograniczeniu prędkości, kierunku skrętu kilka metrów przed wzrokiem kierującego. Założyciele planują, że za 2 lata ruszy produkcja ich modułu. Od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju dostali na jego rozwój 3 mln zł.
Bezpieczna droga z AR
Czym jest rozszerzona rzeczywistość? To system łączący świat rzeczywisty z wirtualnym. Odpowiedni nośnik jest niezbędny - wzbogaca graficznie lub dźwiękowo obserwowaną rzeczywistość.
- Od początku chcieliśmy stworzyć kask z rozszerzoną rzeczywistością. W 2017 r. zaprosiliśmy do zespołu eksperta optycznego, dra Konrada Cyprycha – stworzyliśmy własną technologię, która wyświetla obraz na zakrzywionej powierzchni – wyjaśnia Grzegorz Palmer, jeden z dwóch założycieli spółki.
Pod koniec 2019 r. firma złożyła wniosek o ochronę patentową tego konceptu, teraz składa wnioski w innych krajach Europy.
Technologia HUD (Head Up Display), gałąź w AR, ma potencjał sprzedażowy w branży motoryzacyjnej.
- HUD jest dostępne w samochodach od 20-30 lat. My projektujemy dla motocyklistów. Opracowaliśmy nasz moduł tak, aby wyświetlanie odbywało się bezpośrednio na szybce. Będzie w nim zintegrowany ekosystem aplikacji i funkcjonalności, niekoniecznie oparty na stałym dostępie do internetu – mówi Grzegorz Palmer.
Motocyklem jeździ się dynamicznie, spoglądanie na telefon w trakcie jazdy dekoncentruje i zabiera czas. Producent przekonuje, że może to zmienić.
- Parametry jazdy pojawią się kilka metrów przed oczami w postaci minimalistycznych symboli lub piktogramów. Spędzimy 1,5 sek. mniej na przyswajaniu danych, czyli przejedziemy 40 metrów w większej koncentracji na drodze i otoczeniu. Ważne jest bezpieczeństwo na drodze – podkreśla Grzegorz Palmer.

Najpierw technologia
Seemore będzie produkować moduły HUD, technologia AR to konik twórców spółki. Wykonaniem kasków zajmą się specjaliści z branży.
– Naszymi klientami będą producenci kasków, użytkownikiem finalnym motocykliści. Stawiamy na b2b. Od lat pojawiamy się w strategicznych dla tego sektora miejscach np. targach EICMA w Mediolanie, jesteśmy rozpoznawalni. Mamy podpisane dwa listy intencyjne dotyczące produkcji i pertraktujemy z dwoma kolejnymi wykonawcami – mówi Grzegorz Palmer.
Twórcy kasku chcieliby, żeby ich produkt był pierwszy na rynku. Bedzie musiał jednak spełnić wiele wymagań.
- Najważniejsze są dla nas testy bezpieczeństwa (śledzenie ruchów gałek ocznych, EEG, testy fizyczne) i uzyskanie certyfikacji ECE 22 w Europie i DOT w USA – zapewnia Grzegorz Palmer.
Pierwsze wyprodukowane kaski będą produktami premium. Ich pomysłodawcy chcą, żeby w miarę rozwoju sprzedaży pojawiła się oferta ze średniej półki.
Inwestycje w AR
Rozwój własnej technologii wymaga czasu i pieniędzy.
- Zainwestowaliśmy około 600 tys. zł środków własnych oraz ok. 7 tys. roboczogodzin w rozwój projektu. Pozyskaliśmy ponad 3 mln zł netto od NCBR za drugim podejściem – mówi Grzegorz Palmer.
Spółka zaoferowała niedawno akcje inwestorom za pośrednictwem platformy crowdfundingowej Beesfund.
- To kolejny sposób na pozyskanie pieniędzy. Inwestorzy wiedzą, że wejście na rynek NewConnect odbędzie się prawdopodobnie za 5 lat. Na razie budujemy naszą wartość technologiczną – zapowiada współzałożyciel Seemore.
Dla inwestorów przeznaczone jest 17,3 proc. akcji różnych serii, wycena całej spółki wynosi 7,514 mln zł. W tym momencie kwota zbiórki to 1,3 mln zł, a do jej zakończenia zostało ok. 80 dni.
– Za dwa lata rozpoczniemy emisję kolejnego pakietu akcji. Sfinansujemy tym produkcję i uruchomimy globalną sprzedaż – zapowiada Grzegorz Palmer.
Przedstawiciele spółki przekonują, że tworzoną przez nich technologię można zastosować także w kosmonautyce, lotnictwie czy nurkowaniu.
– Innowacje AR kojarzą się głównie z aplikacjami. Nasz produkt jest technologią, ma od nich zdecydowanie większy potencjał. Może zrewolucjonizować rynek – przekonuje współzałożyciel Seemore.