Krajowe biura podróży, które skrzyknęły się pod skrzydłami Lufthansy, zwiększyły o jedną piątą liczbę klientów. I na tym nie poprzestaną.
Lufthansa City Center (LCC), grupa 16 polskich biur turystycznych działających pod nazwą niemieckiego przewoźnika, zanotowała w trzech kwartałach 2005 r. 20- -proc. wzrost klientów.
— Z naszych usług skorzystało do końca września 187,8 tys. pasażerów — mówi Bogdan Wieczorek, dyrektor LCC.
Łącznie polscy klienci grupy kupili około 398 tys. przelotów, czyli niemal o 70 proc. więcej niż rok wcześniej.
Największą popularnością wśród Polaków cieszyły się bilety lotnicze do Stanów Zjednoczonych. Na drugim miejscu plasowała się Wielka Brytania i Irlandia. Niemcy zajmują czwartą pozycję. Coraz więcej podróżnych chce też odwiedzać Azję i nie straszne im widmo ptasiej grypy.
— Obserwujemy zwiększony popyt wśród polskich przedsiębiorców na loty do Chin. Myślę, że ta tendencja będzie się utrzymywać — uważa Marian Szypuła, dyrektor jednego ze zrzeszonych biur i przedstawiciel Singapore Airlines, które oferują ułatwione połączenia do azjatyckich portów.
Turyści także się nie zniechęcają.
— Często wybierają właśnie region zagrożony, wychodząc z założenia, że niebezpieczeństwo można spotkać wszędzie, a ceny będą niższe — mówi Marian Szypuła.
W 2006 r. grupa spodziewa się 15-proc. wzrostu zainteresowania lotami.
— Lotniska w Polsce notują rekordowe liczby pasażerów, a to przekłada się na wyniki biur turystycznych. Tanie linie bardzo nam pomagają, bo tworzą nową kategorię podróżnych, których dotąd nie było stać na podróżowanie — wyjaśnia Bogdan Wieczorek.
Grupa powstała w 1994 r. W 2004 r. osiągnęła sprzedaż wysokości 153 mln zł.