Puławskie Azoty: szybciej z konsolidacją
Zarząd Zakładów Azotowych Puławy uważa, że konsolidacja przemysłu nawozowego jest nieunikniona i że uprzednie rozpoczęcie prywatyzacji firm branży może tylko opóźnić fuzje, ale ich nie wykluczy. W Puławach twierdzą też, że konsolidacja byłaby korzystna i dla zakładów, i dla przyszłych inwestorów.
Resort skarbu nie rozstrzygnął jeszcze, w jakim kierunku pójdą przekształcenia w branży nawozowej. Możliwe, że prywatyzację największych firm z sektora poprzedzi ich konsolidacja. Teoretycznie objęłaby ona Zakłady Azotowe Puławy, Zakłady Azotowe Kędzierzyn-Koźle, Zakłady Azotowe w Tarnowie Mościcach oraz, być może, Anwil z Włocławka.
Konsolidacja nieunikniona
Mirosław Malinowski, prezes ZA Puławy, uważa, że konsolidacja branży nawozowej jest obecnie najlepszym rozwiązaniem problemów tego sektora.
— Wcześniej czy później konsolidacja branży będzie musiała stać się faktem. Przykładem mogą być zmiany na innych rynkach, m.in. w Stanach Zjednoczonych. Trzydzieści lat temu było tam 60 producentów amoniaku. Obecnie jest ich dziesięciu, może dwunastu. W wyniku konsolidacji mogłoby dojść do połączenia sieci dystrybucji, zakłady wspólnie zaopatrywałyby się w surowce. Szacuję też, że nastąpiłaby redukcja kosztów o 20-30 proc. Ustabilizowałaby się też sytuacja rynkowa firm nawozowych. Byłoby to korzystne również dla przyszłych inwestorów — twierdzi Mirosław Malinowski.
Dzięki konsolidacji zniknąłby także problem wewnętrznej konkurencji i krajowe firmy mogłyby skupić uwagę na konkurencji zewnętrznej.
Utrzymać silną pozycję
Puławski producent liczy na utrzymanie dotychczasowej pozycji w Polsce.
— ZA Puławy mają obecnie 40 proc. krajowego rynku nawozów azotowych. Nie zamierzamy rezygnować z tej pozycji, którą wypracowaliśmy przez ostatnie lata mimo licznych trudności — zapowiada Mirosław Malinowski.
Wszystko w rękach MSP
W branży słychać głosy, że jeżeli konsolidacja ma nastąpić, musi się to stać jak najszybciej. Opóźnianie tego procesu stwarza coraz większe możliwości ekspansji zagranicznej konkurencji i osłabia polskie firmy. W konsekwencji może się okazać, że zbyt późne połączenie polskich przedsiębiorstw nawozowych nie poprawi sytuacji branży, wobec coraz silniejszego importu nawozów. Może stać się też tak,iż do konsolidacji w ogóle nie dojdzie.Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak tylko do resortu skarbu.


