Zdaniem Barbary Durki z Instytutu Koniunktur i Cen, Rosja Władimira Putina idzie w dobrym kierunku, jednak osiągnięcie przez ten kraj stabilności gospodarczej to kwestia wielu lat. Naszemu sąsiadowi przeszkadza przede wszystkim ogromne uzależnienie od eksportu ropy i gazu.
- Joanna Wrześniewska (Polsat): Czy w tak wielkim kraju jak Rosja, gdzie przez lata panoszyła się korupcja, chaos, biurokracja, możliwe jest wyczuwanie koniunktury w dłuższej perspektywie niż kilka lat?
- Barbara Durka (Instytut Koniunktur i Cen): Prognozowanie rzeczywiście jest bardzo trudne. Nie można ekstrapolować tendencji z lat minonych, nie można ich przedłużać.
- Tak wiele się zmieniło?
- Bardzo wiele. Najpierw mieliśmy w Rosji ogromny spadek produktu krajowego brutto, potem nastał słynny już rosyjski kryzys. Teraz jest nowa tendencja — rozwojowa — w tej gospodarce. Problemy są ze statystyką, z informacją, która w przeszłości skażona była fałszem i dużym udziałem szarej strefy. Jeżeli tej strefy nie brać pod uwagę, to aż zdumienie ogarnia, jak ludzie mogą żyć na przyzwoitym poziomie.
- A jakie są te tendencje? Czy Rosja pod rządami Władimira Putina może stać się takim euroazjatyckim tygrysem?
- Po kryzysie w 1997/1998 roku Rosja odnotowała wzrost gospodarczy. Niektórzy mówili nawet o ozdrowieńczym wpływie na tę gospodarkę. Zaczęła się opłacać produkcja i eksport. Zbiegło się to z poprawieniem koniunktury na eksport ropy i gazu.
- Padają i takie radykalne tezy, że poza ropą i gazem Rosja tak właściwie nie ma nic do zaoferowania...
- W eksporcie rosyjskim na nośniki energii przypada ponad 54 proc., na metale żelazne i kolowe 16 proc. To wyjątkowo duży udział jak na standardy światowe. Niewielki — 8-proc. — to wyroby przemysłu elektromaszynowego. Ostatnio jednak te proporcje delikatnie się zmieniają. Obserwujemy obecnie zmianę struktury produkcji. Zwiększa się dynamicznie popyt wewnętrzny i on w tej chwili zaczyna bardzo wiele znaczyć w gospodarce Rosji. Polityka putinowska zakłada bardzo aktywne przyciąganie bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Rosji.
- Czy Putinowi udało się zwalczyć korupcję?
- Różne są oceny. Putin podjął walkę z oligarchami, którzy wyrośli w okresie jelcynowskim. Z drugiej strony taki wskaźnik transferu dolarów z Rosji za granicę, szacowany na pozimie 20 mld USD rocznie, się zmniejszył. Są przykłady pozytywne: zmiana kodeksu cywilnego, reforma sądownictwa, zmiana koncepcji federalizmu. Proces naprawy państwa i gospodarki dopiero jednak się rozpoczął.