Wartość kontraktu to 500 mln zł. Ze środków własnych PŻM ma pochodzić 30 proc. tej kwoty, a reszta - z kredytu.
Wojewoda zachodniopomorski Robert Krupowicz podkreślił, że podpisany kontrakt to "przedsięwzięcie biznesowe o bardzo mocnych podstawach ekonomicznych", które ma ogromne znaczenie nie tylko dla rozwoju obu firm, ale i całego regionu.
Dodał, że kontrakt jest szczególnie ważny dla SSN, która - mimo dość trudnej sytuacji ekonomicznej (stocznię czeka prywatyzacja, która ma być przeprowadzona do końca tego roku) - ma na tyle duży potencjał, by móc sprostać wymaganiom PŻM.
Prezes SSN Tomasz Olszewski zadeklarował, że stocznia zrobi wszystko, by dotrzymać terminu umowy i wykonać zamówienie jak najlepiej. Dyrektor naczelny PŻM Paweł Szynkaruk przypomniał, że przez ponad 50 lat istnienia zarządzanej przez niego firmy i szczecińskiej stoczni wybudowano wspólnie ponad 80 statków.
Poinformował, że odnowienie współpracy po długoletniej przerwie nastąpiło w czerwcu 2005 roku, kiedy prezesi obu przedsiębiorstw rozpoczęli dwustronne rozmowy "o potrzebach armatora i możliwościach stoczni". Jak wyjaśnił, skoncentrowano się wtedy na promach i chemikaliowcach.
Szynkaruk przyznał, że armator prowadził rozmowy także z innymi stoczniami w Europie - m.in. z niemieckimi, norweskimi i włoskimi. "Oferta i projekt Stoczni Szczecińskiej wydał się nam najlepszy" - zaznaczył. Dopytywany przez dziennikarzy, co przesądziło o wyborze SSN ujawnił, że stocznia opracowała na zamówienie armatora nowy, autorski projekt zgodnie ze wskazówkami firmy, na co nie godziły się inne stocznie.
Szynkaruk pytany, czy kontrakt z SSN to pierwszy krok do nawiązania dalszej współpracy ze stocznią, nie wykluczył takiej możliwości.
Promy najprawdopodobniej będą nosiły nazwy "Piast" i "Patria"; operatorem obydwu jednostek będzie Unity Line, spółka należąca do PŻM, która zarządza promem "Polonia".
Nowe promy - jak zapewniają szefowie PŻM i SSN - w momencie wejścia do eksploatacji mają być najnowocześniejsze na Bałtyku. Będą to promy typu ro-pax o nośności 8 tys. DWT, przeznaczone do żeglugi bałtyckiej, ale przystosowane też do rejsów po Morzu Północnym.
Długość statków będzie wynosić 207 m, a szerokość 27 m. Na każdym z promów, których załoga ma liczyć ponad 50 osób, przewidziano miejsca dla 344 pasażerów.
Jednostki zostaną wyposażone w system antyprzechyłowy, gwarantujący zwiększenie stabilizacji jednostki podczas sztormu. Odpowiednia konstrukcja promów zapewni im dużą manewrowość, co jest istotne zwłaszcza przy wchodzeniu i wychodzeniu z portu.
PŻM to największy polski armator. Jego flotę stanowi 80 jednostek - w tym masowce, chemikaliowce i promy. Firma zatrudnia 3 tys. osób, z których 2,8 tys. pracuje na morzu.
SSN to spadkobierczyni Stoczni Szczecińskiej, która upadła wraz z holdingiem Stocznia Szczecińska Porta Holding pięć lat temu. Przez ten czas SSN przekazała zagranicznym armatorom 35 statków za ponad 5,5 mld zł. Portfel zamówień stoczni obejmuje 33 jednostki, w większości kontenerowce, o wartości ponad 1,8 mld USD.
Obydwie firmy należą do Skarbu Państwa. (PAP)