80-90 mln zł — tyle rocznie inwestuje na polskich lotniskach Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP).
— Zaległości inwestycyjne nadrabiamy od czterech lat. Wydatki na takim poziomie są konieczne, by utrzymać obecną infrastrukturę, rozbudowywać i przygotować się na rosnący ruch lotniczy — mówi Krzysztof Banaszek, prezes PAŻP.
Najwięcej agencja wyda w tym roku w Poznaniu, Rzeszowie, we Wrocławiu i w Łodzi. Najbardziej zaawansowana jest budowa wieży w Łodzi: tu wkrótce zostanie odebrany budynek, trwa zakup wyposażenia. W Rzeszowie do końca 2012 r. wieżę zbuduje za 14,7 mln zł Skanska. Ośrodki radarowe w Poznaniu i Wrocławiu mają powstać w maju tego roku.
Tani jak barszcz
Na inwestycje PAŻP zarabia wpływami z opłat pobieranych od linii lotniczych za przeloty nad Polską (opłata trasowa) oraz operacje wykonywane na polskich lotniskach (terminalowa). Opłata trasowa w tym roku spadła do 36 EUR i jest mniejsza od średniej europejskiej o 30 proc. Z kolei opłata za nawigację terminalową została przez PAŻP obniżona o 25 proc., do 781 zł. Tyle przewoźnicy muszą zapłacić na każde z 12 lotnisk (od tego roku do listy dołączył Modlin), a gdy w drugim półroczu dojdzie Lublin, stawka wzrośnie nieznacznie do blisko 790 zł. PAŻP już zaplanował, jakie będą stawki do 2016 r.
— Będą one malały w latach 2014 i 2016, a nieznacznie wzrosną w roku 2013 i 2015. W 2016 r. opłata trasowa będzie wynosić 169,95 zł, a opłata terminalowa 800,42 zł. Jednak nadal będą o 30 proc. niższe od średniej europejskiej — mówi Krzysztof Banaszek. Z szacunków PAŻP wynika, że z grupy: Litwa, Niemcy, Czechy, Słowacja, Dania, Ukraina i Polska, nasz kraj będzie przez najbliższe trzy lata najtańszy.
— To bardzo ważne dla linii lotniczych, które dziś przy planowaniu tras na najbliższe kilka miesięcy wybierają kraje, nad którymi przelot będzie najtańszy i optymalny ze względów operacyjnych — uważa prezes PAŻP.
Szybciej urośniemy
Jego zdaniem, zapewni to Polsce dalszy wzrost ruchu. PAŻP szacuje, że w ubiegłym roku operacji lotniczych było o 7-8 proc. więcej niż w 2010 r.
— Prognozy Eurocontrol dla Polski przewidują na ten rok wzrost ruchu lotniczego o 8,7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Mamy nadzieję, że uda się przekroczyć 8 proc. wzrostu — mówi prezes PAŻP.
Eurocontrol przewiduje, że najbardziej pomogą Europie mistrzostwa w piłce nożnej w czerwcu i lipcu oraz Igrzyska Olimpijskie w Londynie w lipcu i sierpniu.
Powoli, ale skutecznie
To właśnie na EURO 2012 przygotowują się lotniska w Gdańsku, we Wrocławiu, w Poznaniu i Warszawie. Jednak prezes agencji żeglugi powietrznej ostrzega przed przeinwestowaniem.
— Lotnisko w Warszawie jest przygotowane do wykonania ponad 40 operacji na godzinę. Lotniska regionalne mają przepustowość do kilkunastu operacji na godzinę. Możemy zwiększyć ją do ponad 20 operacji. Ale pamiętajmy, że już dziś nasze lotniska mają czterokrotnie wyższą dobową przepustowość, niż jest to potrzebne. Lepiej jest inwestować powoli i systematycznie wraz z rozwojem ruchu lotniczego i liczby pasażerów — wymienia Krzysztof Banaszek.
Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, każde lotnisko będzie musiało mieć w przyszłości osobne opłaty terminalowe (zależne od podziału kosztów na danym lotnisku przez liczbę lotów). Oznacza to, że przeinwestowane, mniejsze i rzadziej wykorzystywane porty będą dużo droższe od najpopularniejszych, co może zniechęcać linie lotnicze do wykonywania z nich operacji. Jeszcze w 2008 r., gdy w Polsce obowiązywały dwie strefy, opłata w Warszawie była o połowę niższa od pozostałych portów regionalnych.