Rafako pokazało analizy węgla

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-08-30 20:00

Tauron i Rafako spierają się o przyczynę problemów technicznych bloku węglowego w Jaworznie, którego budowa pochłonęła 6 mld zł. Winny węgiel czy projekt kotła?

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o co oskarżają się nawzajem Rafako i Tauron
  • jakie dokumenty dowodowe przedstawiło na konferencji Rafako
  • kiedy blok w Jaworznie w końcu ruszy
  • dlaczego Rafako boi się o 600 mln zł gwarancji
  • jaki związek ma sprawa Jaworzna z potencjalnym przejęciem Rafako przez Michała Sołowowa
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Blok energetyczny o mocy 910 MW w elektrowni Jaworzno został naprawiony — ogłosił we wtorek rano Tauron, właściciel elektrowni. Nie naprawiło go jednak Rafako, które jest generalnym wykonawcą bloku, lecz Remak, któremu Tauron powierzył funkcję wykonawcy zastępczego. Uruchomienie bloku zaplanowano na 2 września.

Od rozmów do wojny:
Od rozmów do wojny:
Nowy blok węglowy w Jaworznie kosztował 6 mld zł, a głośno o nim głównie z powodu opóźnień i awarii. Negocjacje między Tauronem a Rafako przerodziły się w otwartą wojnę. Czy Rafako ją przetrwa?
Radoslaw Kazmierczak

Winien ten drugi

Nie jest to pierwszy awaryjny przestój nowego bloku w Jaworznie, najbardziej problematycznego dziś źródła w polskiej energetyce wartego 6 mld zł. Do pierwszej oficjalnej awarii doszło już w czasie rozruchu bloku w marcu 2020 r. Już wtedy inwestycja miała opóźnienie — pierwotnie blok miał zostać oddany w listopadzie 2019 r. Po pierwszej awarii przyszły kolejne, a z maksymalną mocą blok nie pracował nigdy. Tauron obwinia wykonawcę, zarzucając mu błędy przy projektowaniu kotła, a Rafako zamawiającego, zarzucając mu sypanie do kotła węgla o jakości niezgodnej z wymaganiami.

Batalia toczy się w salach negocjacyjnych, przed Prokuratorią Generalną, ale też w mediach, w których obie strony sporu chętnie publikują dokumenty, zdjęcia i wideo. We wtorek Rafako pokazało na konferencji prasowej analizy chemiczne węgla, dowodząc, że taki surowiec w kotle nie powinien się znaleźć.

— Projekt kotła brał pod uwagę węgiel z kopalni Sobieski, tymczasem Tauron sypie węgiel z kopalń Janina i Brzeszcze — argumentował prezes Rafako, Radosław Domagalski-Łabędzki.

„Mówienie, że węgiel jest jedynym problemem eksploatacyjnym #Blok910 nie jest prawdą. Jakością węgla przykrywane są problemy technologiczne, z którymi #Rafako sobie nie radzi” — tak komentował to na żywo Tauron na Twitterze.

Inwestor czeka

Rafako zorganizowało konferencję, by zarzucić publicznie Tauronowi chęć zniszczenia wykonawcy.

— Wyniki finansowe Tauronu się pogarszają, a tu jest możliwość sięgnięcia po 600 mln zł zdeponowanych w ramach gwarancji bankowych związanych z inwestycją w Jaworznie. Wojna sądowa Tauronowi opłaca się bardziej niż negocjacje — uważa Radosław Domagalski-Łabędzki.

Rafako walczy o przyszłość. 15 września mija termin „procesu inwestorskiego”, czyli procesu, w ramach którego jedna ze spółek Michała Sołowowa miałaby zainwestować w Rafako. Dla raciborskiej firmy oznaczałoby to lepszą przyszłość, związaną m.in. z promowanym przez najbogatszego Polaka pomysłem budowy małych reaktorów jądrowych.

Warunkiem jego wejścia do Rafako jest jednak zakończenie sporu z Tauronem.

— Tauron woli wykończyć Rafako, bo wtedy nie będzie już nikogo, kto będzie wskazywał na błędy popełnione przez zamawiającego — uważa Radosław Domagalski-Łabędzki.

„Kwestie inwestorskie @spolka_RAFAKO nie są obszarem naszego zainteresowania” — reagowało na Twitterze biuro prasowe Tauronu.