Rafineria Gdańska czeka na inwestora
Na przełomie marca i kwietnia 2001 r. ma zostać sprywatyzowana Rafineria Gdańska. Znalezienie inwestora ma pomóc w uzyskaniu środków na działania proekologiczne, zwiększenie przerobu ropy naftowej i rozwój sieci stacji paliw.
Nafta Polska wysłała już memoranda informacyjne do 12 inwestorów zainteresowanych nabyciem udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Do sprzedaży przewidziano od 10 do 75 proc. pakietu akcji spółki pozostających w posiadaniu Nafty Polskiej. Inwestorzy mają czas na składanie ofert do 21 grudnia.
Po dokonaniu oceny, w styczniu 2001 r., Nafta Polska przedstawi krótką listę firm wybranych do dalszych rozmów. W tym samym miesiącu inwestorzy rozpoczną badanie kondycji ekonomicznej spółki.
Bardziej elastyczne kryteria
— Właściwe oferty powinny pojawić się w lutym 2001 r. Kiedy je ocenimy, rozpoczną się negocjacje — z jedną firmą na zasadzie wyłączności lub z kilkoma równolegle. Umowę sprzedaży udziałów chcemy podpisać, zgodnie z założeniami, na przełomie I i II kwartału 2001 r. Ostateczny termin będzie jednak zależał od przebiegu negocjacji — mówi Adam Sęk, dyrektor biura restrukturyzacji Nafty Polskiej i kierownik zespołu ds. prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.
Jego zdaniem, druga już próba prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej powinna zakończyć się sukcesem, bowiem kryteria prywatyzacji są bardziej elastyczne niż dwa lata temu, a kondycja finansowa firmy poprawiła się.
Tegoroczny zysk netto wyniesie 175 milionów złotych wobec 115 milionów w 1999 roku. Przychody ze sprzedaży w 2000 r. wyniosą 6,93 mld. zł. wobec 4,94 mld. w 1999r. Zysk brutto odpowiednio 232 mln. zł i 146 mln. zł. Przy czym zmniejszyły się nakłady inwestycyjne z 547 mln. zł w 1999 r. do 138 mln. zł w tym roku.
— Poprzednio zakładano, że inwestor musi nabyć powyżej 50 proc. akcji Gdańska. Obecne rozwiązania dopuszczają sprzedaż dowolnego pakietu udziałów. Tym razem możliwa jest również sprzedaż akcji inwestorowi finansowemu, a nie tylko branżowemu — przypomina Adam Sęk.
Wojciech Żurawik, prezes zarządu Rafinerii Gdańskiej, przyznaje, że pozyskanie inwestora znacznie ułatwi dalszy rozwój przedsiębiorstwa.
— Potrzeby inwestycyjne rafinerii sięgają kilkuset milionów dolarów, konkretnej sumy na razie nie mogą ujawnić — podkreśla.
Jego zdaniem, firma musi dostosować się do zmieniających się przepisów w kwestii czystości produkowanych paliw. oraz znaleźć metody utylizacji zasiarczonych odpadów powstałych w wyniku przerobu ropy naftowej. Ponadto, w ciągu trzech najbliższych lat Rafineria Gdańska chce zwiększyć przerób ropy naftowej z około 4.2 mln ton, w tym roku do 6 mln ton. Zdaniem prezesa RG, cel ten uda się zrealizować do 2004 r.
Poważne plany wiążą się z rozwojem sieci sprzedaży detalicznej.
— W ciągu 2-3 lat chcemy zwiększyć z 20 do 100 liczbę firmowych stacji paliw. Rafineria chce co roku objąć patronatem 30-40 stacji; obecnie 235 placówek — twierdzi Wojciech Żurawik.
W Rafinerii Gdańskiej trwa proces restrukturyzacji, który ma na celu podwyższenie wartości firmy w obliczu zbliżającej się prywatyzacji.
— Ze struktur firmy wydzielane są kolejne spółki. Tworzymy grupę kapitałową z większościowym udziałem Rafinerii Gdańskiej. Chcemy też zmienić sposób zarządzania firmą przez oddzielenie funkcji strategicznych od operacyjnych — informuje Mirosław Czapiewski, dyrektor ds. pracowniczych i restrukturyzacji RG.
Wraz z wydzielaniem spółek spada zatrudnienie w samej rafinerii. Jeszcze w lipcu w spółce pracowało 1630 osób, obecnie jest ich 1528 około.
Kontrowersyjne terminy
Według jednego z przedstawicieli branży paliwowej, krótki kilkutygodniowy termin na złożenie przez inwestorów wstępnych ofert jest mało realny. Może on świadczyć o chęci odwlekania przez Naftę Polską procesu prywatyzacji, co w konsekwencji doprowadzić może do oddania RG pod kontrolę PKN Orlen i tym samym do zmonopolizowania rynku paliwowego.
Odmiennego zdania są zarówno Wojciech Żurawik jak i Adam Sęk. Twierdzą oni, że wszystkie ustalone terminy są wystarczające na złożenie wstępnych ofert. Przypominają jednocześnie, że Orlen, który był bardzo zainteresowany wzięciem udziału w prywatyzacji, nie został dopuszczony do składania ofert na zakup RG. Wymagałoby to zmiany rządowego programu prywatyzacji i restrukturyzacji sektora naftowego.
Paweł Janas