Wszystko już było — żachną się pewnie niektórzy, spoglądając na ofertę private banking Raiffeisen Bank Polska. Tymczasem dąsy są wyjątkowo nie na miejscu — propozycje tzw. Raiffeisen Clubu to skondensowany, gotowy do spożycia produkt dla tych, którzy nie mają ogromnych wymagań, ale i nie są minimalistami.
Rynek private banking opanowany jest przez grube ryby, które działają na nim od lat, skutecznie wykorzystując pozycję rynkową i markę. Trzech-czterech liderów goni peleton mniej znaczących (ale nie gorszych) banków. Do tego peletonu stale dołączają nowi uczestnicy wyścigu.
Podobnie ma się rzecz z Rai- ffeisenem — doskonała marka austriackiego banku w Polsce dopiero od niedawna została zauważona przez tzw. drobnych ciułaczy. Stało się to za sprawą kart kredytowych.
Najwyższy czas, by równie skutecznie wejść w segment najbogatszych klientów — pomyśleli bankowcy z RBP i stworzyli pakiet Rai-ffeisen Club. Już na pierwszy rzut oka widać, że w pakiecie nie ma produktów na tyle wyjątkowych, by móc określić je mianem nowatorskich, wyznaczających nowe kierunki rozwoju oferty. A są też i słabe punkty.
Wypośrodkowanie — to cecha oferty Raiffeisen Clubu. Bank postawił na rzetelny, solidny produkt dla tych, którzy nie obnoszą się z ogromnymi, często nierealnymi, wymaganiami wobec banku, ale też dla tych, którym nie w smak minimalizm oferty, za to mają wolne 150 tys. zł lub potrafią zagwarantować 15 tys. zł miesięcznych wpływów na konto.
Raiffeisen Club to kompleksowa obsługa bankowa dla wymagających i bogatych — poczynając od najprostszych codziennych spraw bankowych (każdy musi płacić rachunki) aż do kwestii związanych z zarządzaniem majątkiem osobistym i jego pomnażaniem.
Każdy klient Raiffeisen Club ma zapewnioną opiekę swojego indywidualnego doradcy bankowego (account managera), osoby odpowiedzialnej za prowadzenie spraw finansowych klienta, dostarczanie informacji na temat najkorzystniejszych sposobów lokowania kapitału czy też indywidualnego doboru optymalnego pakietu usług. Czyli wszystko trzyma określone standardy.
„Współpraca z doradcą bankowym to również gwarancja utrzymania maksymalnej dyskrecji i wygody. Dążymy również do tego, aby kontakty z bankiem nie były dla klienta czasochłonne, dlatego większość transakcji może zostać dokonana telefonicznie” — przekonuje bank i od razu daje sygnał, że kontakty telefoniczne traktowane są na równi z osobistym spotkaniem. To istotne, ponieważ bardzo często możliwości składania kolejnych skomplikowanych zleceń czy opracowywanie strategii inwestycyjnych przez telefon jest albo niemożliwe, albo utrudnione. Raiffeisen ma jeszcze zbyt mało oddziałów w Polsce, by móc sobie na to pozwolić.
Teraz przydałby się kubełek zimnej wody. Taki też się znajdzie — niestety Raiffeisen Bank Polska ma i swoje słabe strony. Klienci Raiffeisen Clubu nie otrzymują w pakiecie możliwości inwestowania na rynku akcji — zwłaszcza inwestowania dynamicznego, z dnia na dzień, a czasami z godziny na godzinę. Słabość Raiffeisena pod tym względem po trosze niwelują możliwości inwestowania w papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa, znacznie mniej ryzykowne, odpowiednie dla lubiących stabilny, choć nie zawsze drastyczny wzrost wartości inwestycji.
Mogą to być bony skarbowe, czyli instrumenty o okresie inwestycji do jednego roku. Na zlecenie bank w imieniu klienta może nabywać bony na aukcjach organizowanych przez NBP lub od banku.
RBP proponuje również obligacje Skarbu Państwa, czyli dłużne papiery wartościowe o terminie wykupu dłuższym niż w przypadku bonów skarbowych i zróżnicowanej konstrukcji oprocentowania. Konstrukcja portfeli zależy już od klienta i jego upodobań.
Podstawowa oferta produktowa to standard trzymający się dobrych wzorów. Bank oferuje klientom konto osobiste połączone w pakiecie z kontem lokacyjnym.
Każdy klient może otrzymać w ramach pakietu, bez dodatkowych opłat limit zadłużenia w wysokości uzależnionej od zdolności kredytowej.
Pakiet „dwa konta w jednym” pozwala na natychmiastowe lokowanie nadwyżek pieniężnych z zachowaniem całkowitej płynności i dostępności ulokowanych w ten sposób kwot bez utraty oprocentowania przy wypłacie z rachunku.
Do dyspozycji klientów Raiffei-sena jest oczywiście seria lokat terminowych w złotych i walutach obcych na dowolne terminy z indywidulanie ustalaną stopą procentową.
Jedynym ograniczeniem jest wysokość depozytu, który ustalono na minimum 20 tys. zł.
Gorzej z kartami płatniczymi — bank oferuje praktycznie wyłącznie Visę, za to wszystkie jej rodzaje — od Visy Electron po ekskluzywną kredytową Visę Platinum.
Otrzymanie tej karty kredytowej jest równoznaczne z możliwością automatycznego korzystania z limitu kredytowego, co gwarantuje dostęp do gotówki bez konieczności posiadania środków na rachunku. Limit kredytowy przyznawany jest indywidualnie. Raz w miesiącu klienci otrzymują wyciąg, od daty którego pozostaje 21 dni na zapłatę minimalnej kwoty zadłużenia, wynoszącej 5 proc. salda zadłużenia (jednak nie mniej niż 100 zł). Klient ma możliwość wyboru odpowiedniego dla siebie cyklu rozliczeniowego (6, 12, 18, 24 i ostatni dzień miesiąca).
Dodatkowo zadłużać można się korzystając z bogatej oferty kredytów.
Oprocentowanie kredytu jest dość atrakcyjne — stawka bazowa LIBOR/EURIBOR/WIBOR (w zależności od waluty kredytu) + marża banku. Okres kredytowania —do 5 lat. Na dodatek do wyboru jest kilka opcji zabezpieczenia:
- weksel in blanco poręczony przez małżonka,
- hipoteka na nieruchomości,
- cesja praw z polisy ubezpieczeniowej,
- poręczenie firmy, w której zatrudniony jest kredytobiorca
- kaucja pieniężna,
- zastaw rejestrowy.
Najsłabszy punkt banku to jego hermetyczność, rozumiana jako relatywnie niewielka sieć oddziałów. Cóż z tego, że doradcy bankowi są skłonni przyjechać we wskazane przez klienta miejsce, skoro niekiedy jest to niemożliwe. Może zmieni się to po wprowadzeniu dostępu do rachunku przez Internet, co ma już niedługo nastąpić. na razie oferta Raiffeisen Clubu skierowana jest zdecydowanie do mieszkańców dużych miast. No i ten brak możliwości inwestowania na giełdzie...
Nasza ocena 5,8 pkt na 10 możliwych.