Raport sektorowy Woodstock: kupuj Elektrim, PKN i KGHM

Paweł Kubisiak
opublikowano: 2001-04-27 22:50

TELEFONIA CYFROWA W EUROPIE ŚRODKOWEJ

Ubiegły rok chyba rozwiał wszelkie wątpliwości co do dynamiki rozwoju środkowoeuropejskiego rynku telefonii cyfrowej. Stopa przyrostu nowych abonentów wahała się od 71% na wolno rozwijającym się rynku polskim po 120% w Republice Czeskiej, zaskakując nawet najbardziej optymistycznych prognostyków. Czesi zajęli także jedno z czołowych miejsc w Europie, jeśli chodzi o ilość wysłanych SMS-ów. Zastosowane strategie marketingowe były zaskakująco różnorodne, a poziom przyjęcia nowych usług w regionie jest imponujący.

Jeśli chodzi o wartości nominalne i technologię, region Europy Środkowo-Wschodniej wciąż pozostaje w tyle za Europą Zachodnią. W Republice Czeskiej penetracja rzędu 42% jest dość duża (kraj ten posiada wręcz więcej telefonów komórkowych niż stacjonarnych), rynek węgierski także bardzo szybko dojrzewa. Penetracja w Polsce sięga zaledwie 18%, co jest oznaką niedojrzałości rynku, także rynku usług.

Polska ma natomiast czołową pozycję, jeśli chodzi o koncesje UMTS, które zostały już przyznane. Nie zdoła jednak zbudować swoich sieci trzeciej generacji, zanim zrobią to sąsiedzi.

Powyższe dane i ramy czasowe wciąż wskazują na opóźnienie względem Europy Zachodniej. Jednak może się to okazać korzystne: rozwój sieci UMTS, kiedy nastąpi, powinien mieć łagodniejszy przebieg dla operatorów oraz nieść mniejsze ryzyko dla inwestorów, niż w Europie Zachodniej. Tak jak wszędzie, na razie perspektywy telefonii trzeciej generacji są niejasne, istnieją jednak podstawy do optymizmu. GPRS, który jest - naszym zdaniem - technologią o bardziej rewolucyjnych następstwach, już funkcjonuje i będzie mieć czas na zmianę zwyczajów i postaw ludzkich. Ostatnie lata pokazały, że należy doceniać zdolność Europy Środkowej do akceptacji nowych technologii i umiejętności menedżerów.

Polska zapewnia wzrost, Czechy - dojrzały rynek.

Dla inwestorów szukających potencjału wzrostowego, Polska jest najbardziej obiecującym rynkiem. Jednak jest to także rynek zmienny, a więc identyfikacja zwycięzców jest trudniejsza. Inwestorzy szukający rynków dojrzalszych mają do wyboru Czechy i Węgry. Przeszłość wskazuje na Czechy, które odebrały pierwsze miejsce Węgrom i znacznie je wyprzedziły. Spodziewamy się, że teraz one z kolei będą miały więcej do powiedzenia i odrobią straty we wszystkich dziedzinach.

... ale inwestorzy przecenili możliwości wzrostu TP SA, podczas gdy jej czescy i węgierscy odpowiednicy wyglądają tanio.

Jakie są obecnie możliwości realizacji zysku w tym sektorze, notującym tak dobrą koniunkturę? W pierwszym rzędzie na uwagę zasługują trzej funkcjonujący operatorzy telefonii stacjonarnej, z których każdy posiada udziały w spółkach telefonii komórkowej i cieszy się znaczną płynnością finansową. Inwestorzy darzą w tej chwili sympatią TPSA za jej historię (i obfite marże), ale naszym zdaniem została już ona uwzględniona w cenie waloru. Ponadto, stosunkowo bierna postawa zarządu oraz perspektywa malejących zysków skłania nas do rekomendacji TRZYMAJ. Natomiast zarówno Cesky Telekom, jak i węgierski MATAV wyglądają atrakcyjnie z fundamentalnego punktu widzenia.

Pomimo niewyjaśnionych kwestii własności, Elektrim zasługuje na rekomendację KUPUJ.

Pozostałe udziały spółek giełdowych w kapitale operatorów telefonii komórkowej to inwestycje finansowe. Prawie we wszystkich przypadkach, inwestorzy powinni wziąć pod uwagę strategiczną pozycję danej spółki, zanim zaangażują się w te inwestycje. Elektrim chyba też należy do tej kategorii. Co prawda posiada kontrolę nad PTC, ale może już niedługo. Wynik trójstronnej wojny podjazdowej z Vivendi i Elektrimem pozostaje niepewny (w naszych oczach DT wygląda na zwycięzcę), ale nawet dyskontując Elektrim o to ryzyko, jego walory zasługują na rekomendację KUPUJ.

...podobnie jak PKN.

W przypadku PKN powstaje pytanie, jak wykorzysta on swoje udziały w Polkomtelu - który jest drugim co do wielkości operatorem w Polsce – do rozwoju działalności w branży petrochemicznej. W chwili obecnej papier ten jest niedowartościowany, a Polkomtel (jak i cały polski rynek) ma spory potencjał wzrostu. Dlatego PKN zasługuje na rekomendację KUPUJ, zwłaszcza że może zrealizować znaczne zyski ze sprzedaży Polkomtela, jeżeli Vodafone przejmie nad nim kontrolę, co, naszym zdaniem, nastąpi.

Najtańszy sposób inwestycji w telefonię komórkową to kupno KGHM.

Natomiast akcje jednego z operatorów są praktycznie darmowe. Wycena rynkowa KGHM jest w tej chwili tak niska, że odzwierciedla ona tylko wartość działalności górniczej spółki. Udziały w Polkomtelu, który – biorąc pod uwagę zmienność polskiego rynku telefonii cyfrowej – może w każdej chwili zostać liderem rynkowym, są w konsekwencji dostępne zupełnie za darmo.

Peter Karli, Andrzej Powierża, Jan Slaby

analitycy Wood & Company SA.