Optymizm amerykańskich inwestorów instytucjonalnych co do perspektyw rynkowych jest największy od początku 2018 r., kiedy RBC Capital Markets po raz pierwszy przeprowadziło badającą to ankietę. Wyceny są atrakcyjne, polityka Fedu powinna wspierać rynek akcji, a gospodarcze skutki epidemii COVID-19 powinny być możliwe do zaabsorbowania, oceniają uczestnicy badania przeprowadzonego między 25 a 31 marca. Nastroje są zupełnie odmienne od tych, które panowały na dnie załamania z grudnia 2018 r., zauważają stratedzy RBC Capital Markets. Wówczas nastroje inwestorów po przecenie były fatalne, a ich późniejsza poprawa napędzała odbicie. Tym razem rynek wciąż nie przeszedł przez kapitulację, czyli fazę wyprzedaży, w której wiarę w odbicie tracą nawet najzagorzalsi optymiści.
„Naszym zdaniem przejście przez fazę kapitulacji jest warunkiem koniecznym, choć niewystarczającym, by w tego typu głębokich załamaniach móc mówić o osiągnięciu twardego dna” — komentują autorzy raportu z badania, które objęło 185 inwestorów instytucjonalnych.
Tymczasem dokładniejsza analiza wyników ankiety wskazuje, że optymizm inwestorów instytucjonalnych jest nieco bardziej stonowany, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Zdaniem 57 proc. instytucji twarde dno indeksu S&P500 wypadnie w drugim kwartale, podczas gdy tylko 19 proc. uważa, że już zostało ono osiągnięte. Blisko dwie trzecie respondentów ocenia, że główny wskaźnik giełdy nowojorskiej nie zejdzie poniżej 2100 pkt w porównaniu z jego ostatnimi notowaniami przekraczającymi 2500 pkt. Ten optymizm widoczny był w prognozach takich specjalistów, jak Mike Wilson z banku Morgan Stanley czy John Normand z JPMorgana, według których S&P500 twarde dno ma już za sobą. Jednocześnie zdaniem większości instytucji na dnie koniunktury spadek PKB nie przekroczy 20 proc., a amerykańska gospodarka wyjdzie z recesji już w czwartym kwartale. To właśnie ta informacja jest kluczowa dla oceny tego, jak rynek akcji będzie reagować na twarde dane makroekonomiczne, które dopiero zaczęły się pojawiać.
„Jeśli nadejdą sygnały, że spadek PKB przekroczy 20 proc., a recesja nie skończy się w trzecim kwartale, prawdopodobnie będzie to oznaczało destabilizację sytuacji rynkowej. Z drugiej strony, jeśli pojawią się argumenty za tezą, że konsekwencje epidemii będą mniej poważne, pozwoli to rynkowi się ustabilizować i następnie rozpocząć odbicie” — przewidują RBC Capital Markets.