RBK-daily: PKN może zrezygnować z roszczeń wobec Jukosu

opublikowano: 2007-01-26 18:04

Syndyk masy upadłościowej Jukosu Eduard Rebgun i PKN Orlen przygotowują się do zawarcia ugody - poinformował w piątek dziennik "RBK-daily", partner niemieckiego "Handelsblatt". PKN Orlen nie skomentował informacji gazety.

Syndyk masy upadłościowej Jukosu Eduard Rebgun i PKN Orlen przygotowują się do zawarcia ugody - poinformował w piątek dziennik "RBK-daily", partner niemieckiego "Handelsblatt". PKN Orlen nie skomentował informacji gazety.

Według "RBK-daily" na mocy ugody polska spółka wycofa roszczenie 2,9 mld rubli (109 mln USD) wobec rosyjskiego koncernu. Gazeta podaje też, że Rebgun nie wyklucza, iż w zamian płocki koncern może być dopuszczony do udziału w licytacji aktywów Jukosu.

"RBK-daily" przypomina, że PKN Orlen sądzi się z Jukosem z powodu wstrzymania dostaw ropy naftowej w 2005 roku. Podaje też, że Sąd Arbitrażowy w Moskwie w czwartek przesunął na 1 lutego rozpatrzenie roszczenia płockiego koncernu.

PKN Orlen nie skomentował informacji "RBK-daily". "Nie komentujemy tych informacji. Mogę jedynie potwierdzić, że złożyliśmy wniosek o wpisanie nas na listę wierzycieli Jukosu" - oświadczył PAP rzecznik prasowy spółki Dawid Piekarz.

W 2002 roku PKN Orlen i szwajcarska spółka Petroval podpisały kontrakt na dostarczenie do rafinerii w Płocku w latach 2003-09 ropy naftowej. Petroval był wówczas spółką zależną Jukos Finance, której głównym udziałowcem był upadający rosyjski Jukos (Yukos Oil Company). To właśnie Jukos gwarantował wypełnienie przez Petroval zakontraktowanych przez płocki koncern dostaw.

Zgodnie z umową, Petroval miał zapewnić dostawy średnio 3 mln ton rocznie z możliwością ich zwiększenia do 3,6 mln, począwszy od 2004 roku, a także o dodatkowe 1,6 mln ton od 2006 roku. Umowa zakładała ewentualne jej przedłużenie na kolejne trzy lata.

W styczniu 2005 roku Petroval powiadomił PKN Orlen o wstrzymaniu realizacji kontraktu. Decyzję swą uzasadnił brakiem możliwości dostawy ropy przez Jukos - ten upadający rosyjski koncern stracił wtedy swą spółkę wydobywczą Jugansknieftiegaz, którą przejął następnie państwowy Rosnieft.

W październiku 2006 roku na temat zerwanego kontraktu na dostawy surowca przez Petroval z syndykiem Rebgunem, rozmawiali wiceprezesi PKN Orlen Cezary Smorszczewski i Cezary Filipowicz. W wydanym wtedy komunikacie płocki koncern poinformował, że ubiega się o zapłatę przez Jukos kary umownej.

"RBK-daily" przytacza słowa Rebguna: "Omawiamy możliwe rozwiązania. W wyniku negocjacji każda ze stron pójdzie na określony kompromis. Zaangażowane są tutaj interesy nie tylko Jukosu". Syndyk nie wykluczył udziału PKN Orlen w licytacji aktywów Jukosu. "Jeśli będą chcieli wziąć udział w przetargach, to nie będziemy czynić żadnych przeszkód. System sprzedaży aktywów będzie przejrzysty. Wszystkie procedury będą przestrzegane" - oświadczył Rebgun.

Źródło w PKN Orlen poinformowało PAP, że spółka ta "nie wyklucza żadnego rozwiązania" w kwestii roszczeń wobec Jukosu. "Podchodzimy do tego zagadnienia ze spokojem i niczego na razie nie przesądzamy" - powiedział rozmówca PAP. Według niego, wspomniana przez Rebguna możliwość ewentualnego udziału płockiego koncernu w licytacji aktywów Jukosu, to "nowa informacja".

Zdaniem cytowanego przez gazetę źródła zbliżonego do Jukosu, do ustępstw PKN Orlen mogło skłonić również niedawne porozumienie z Rosnieftem. "Dla (polskiej) spółki ważniejsze są gwarancje przyszłych dostaw niż egzekwowanie strat, wynikających z zerwania przeszłych umów" - powiedział anonimowy rozmówca "RBK-daily".

W połowie stycznia PKN Orlen poinformował, że zawarł z Petraco Oil - pośrednikiem Rosnieftu - umowę na dostawy rurociągiem "Przyjaźń" 3,36 mln ton ropy rocznie typu Rebco. Przewidywaną wartość dostaw płocki koncern oszacował na około 18,1 mld zł. Umowa ma obowiązywać do końca 2011 roku.

Aktywa Jukosu, którego rosyjski fiskus doprowadził do bankructwa, zarzucając mu ogromne zaległości podatkowe, szacowane są przez syndyka na ponad 23 mld USD. Obejmują m.in. pola naftowe na Uralu i Syberii, a także pięć rafinerii w Rosji.

(PAP)