Redukcja stóp w Stanach ożywiła handel akcjami
Zaskakująca obniżka stóp w USA wywołała falę zakupów za oceanem. Analitycy uważają, że ostatnia redukcja będzie dodatkowym impulsem do wzrostów w średnim terminie. Na razie jednak przestrzegają przed korektą, która po mocnych wzrostach może przyjść już za kilka dni.
Komitet Otwartej Rezerwy Federalnej (FOMC) niespodziewanie zredukował stopy procentowe Fed o pół punktu procentowego. Zaskakującą decyzję podjęto pomiędzy regularnymi posiedzeniami. Taki ruch uzasadniono przeciwdziałaniem recesji. Analitycy w Warszawie pozytywnie odnieśli się do tej decyzji.
— Obniżka stóp zbiegła się w czasie z wynikami kwartalnymi publikowanymi przez spółki. Inwestorzy na świecie coraz częściej koncentrują się na korzystnych informacjach, jak chociażby na ostatnich szacunkach Intela i Texas Instruments. Rynek nie ugina się już pod negatywnymi wiadomościami ze spółek. Obniżka będzie moim zdaniem dodatkowym czynnikiem stymulującym wzrosty w dłuższej perspektywie — ocenia Waldemar Bojara, doradca inwestycyjny DM BOŚ.
Sebastian Słomka, kierownik departamentu analiz BDM PKO BP, uważa, że nieoczekiwana obniżka wywrze korzystny wpływ na polski rynek, który w znacznej mierze jest uzależniony od sytuacji w USA.
— Oczekuję wzrostu indeksu WIG 20 w najbliższych dniach do poziomu 1550 punktów, a następnie przeceny skorelowanej z korektą za oceanem. Chwilowe spadki nie zmienią faktu, że mamy do czynienia z odwracaniem średnioterminowego trendu spadkowego — prognozuje Sebastian Słomka.
Korekta blisko
Waldemar Bojara zauważa, że redukcja wprowadziła oprócz wzrostów sporo zamieszania na rynku.
— Stan niepewności widać po przebiegu wczorajszej sesji na rynkach europejskich. Gracze na Starym Kontynencie będą przez najbliższe dni pilnie śledzić sytuację za oceanem — dodaje doradca inwestycyjny DM BOŚ.
Na postanowienie Fedu rynki amerykańskie natychmiast zareagowały wysokimi wzrostami. Na Wall Street najwyższy poziom notowań miał miejsce zaraz po ogłoszeniu decyzji, natomiast w końcowej części sesji inwestorzy rozpoczęli realizację szybkich zysków. Również giełdy Starego Kontynentu zdążyły zdyskontować obniżkę jeszcze na sesji środowej. Już wczoraj na rynkach europejskich dominowały wyważone spadki. Analitycy przestrzegają, że euforia będzie krótkotrwała i przypominają podobne okoliczności redukcji stóp z początku roku.
— Wiadomość o obniżce stóp świadczy, że gospodarka amerykańska nie jest w najlepszym stanie. Działania amerykańskiej rezerwy mają na celu zatrzymanie recesji i przyspieszenie rozwoju gospodarki USA. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że po silnych wzrostach nastąpi korekta. Zapał kupujących może być krótkotrwały, gdy gracze uznają, że znacząca skala obniżek może sugerować faktycznie zły stan gospodarki amerykańskiej — ocenia Andrzej Łucjan, analityk DM BPH.
Zdaniem Waldemara Bojary, opinie, że sytuacja gospodarcza USA jest gorsza niż oczekiwano, wstrzymują rynek przed zbyt gwałtowną aprecjacją.
Pespektywy wzrostu
Obawy o stan najsilniejszej gospodarki na świecie mogą w najbliższym okresie przyćmić korzystne efekty redukcji stóp. Koniunktura na globalnym rynku akcji będzie koncentrowała się na nastawieniu graczy w Ameryce. Jednak analitycy widzą w jasnym świetle perspektywy rozwoju koniunktury na świecie.
— Obecnie są dwa scenariusze rozwoju sytuacji na rynku. Pozytywny przewiduje, że skala obniżek stóp od początku roku pobudzi amerykańską gospodarkę. To oznacza, że najgorsze rynek ma już za sobą, a obecne wzrosty to efekt wyprzedzania przez giełdę przyszłych dobrych wiadomości gospodarczych. Negatywny scenariusz zakłada dalszy napływ niekorzystnych informacji makroekonomicznych oraz słabych wyników spółek, co przełoży się na powrót do tendencji spadkowej — ocenia Andrzej Łucjan.
Wśród specjalistów przeważa opinia o rozwoju pozytywnego scenariusza.
— Do tej pory z historycznego punktu widzenia w większości przypadków do odbicia wystarczały trzy obniżki stóp w USA. Obecna, czwarta redukcja przyczyni się dodatkowo do zmniejszenia atrakcyjności depozytów, co skłoni do realokacji środków. W perspektywie średnioterminowej przewiduję kontynuację wzrostów — mówi Waldemar Bojara.
Utrzymanie dobrej sytuacji na GPW jest oczywiście uzależnione od sytuacji na giełdach zachodnich. Andrzej Łucjan wskazuje, że zwłoka w dużych ofertach publicznych może dodatkowo przyczynić się do poprawy na GPW.
— Oferty publiczne mogą ograniczać wzrosty, gdyż z rynku odpływa część kapitału szykowanego na te okazję. Na przyszłą koniunkturę Elektrim wpływać będzie jedynie poprzez swój udział w indeksie. Myślę, że holding, ze względu na specyficzną sytuację wewnątrz spółki, może zachowywać się inaczej niż rynek — dodaje analityk DM BPH.
Analitycy nie są zgodni co do kolejnych redukcji stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Część z nich twierdzi, że następne cięcie możliwe jest na posiedzeniu już w połowie maja. Inni uważają, że skala obniżek w tym roku jest na razie wystarczająca.