Rynek powierzchni biurowych w głównych miastach Polski poza stolicą (tj. w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Górnośląsko- Zagłębiowskiej Metropolii, Poznaniu, Łodzi, Lublinie i Szczecinie) sięgnął już 5,6 mln m kw., a dokładnie 5 606 000 m kw.

Dla porównania: łączne zasoby biur w Warszawie to około 5 587 900 m kw. Polska Izba Nieruchomości Komercyjnych (PINK) podała, że w 2019 r. w regionach przybyło prawie 547 tys. m kw. w 61 inwestycjach — najwięcej w Krakowie i we Wrocławiu. W Warszawie oddano do użytku 162,2 tys. m kw. powierzchni biurowej. Największymi inwestycjami ukończonymi w tym okresie w miastach regionalnych były: drugi etap Business Garden Wrocław, drugi etap Business Garden Poznań oraz budynek Alchemia IV — Neon w Trójmieście.
Zdaniem Dawida Samonia, analityka w dziale badań i analiz w Savillsie, w kolejnych latach rynek biurowy w miastach regionalnych będzie kontynuował obecny trend, rosnąc szybciej od Warszawy.
— Trzeba mieć jednak na uwadze, że porównujemy tutaj jedno miasto, jakim jest Warszawa, do zbioru ośmiu miast, w tym dwóch metropolii. Sytuację dobrze obrazuje porównanie Krakowa, czyli największego rynku regionalnego, z Mokotowem, który jest największą strefą biurową w stolicy. Oba te obszary oferują porównywalny zasób powierzchni biurowej, który wynosi około 1,4 mln m kw. — mówi Dawid Samoń.
Według analityka Savillsa relacja między Warszawą a rynkami regionalnymi jest raczej komplementarna niż substytucyjna — biuro we Wrocławiu uzupełni potrzeby firmy na lokalnym rynku, ale raczej nie zastąpi siedziby w stolicy.