Cytowany przez agencję Bloomberg Rehn stwierdził, że EBC prawdopodobnie będzie zmuszony do kolejnej obniżki stóp procentowych. Zaznaczył jednak, że może to być proces stopniowy, ale o większej skali niż dotychczas.
— Kluczowe jest, abyśmy zachowali pełną swobodę działania. Oznacza to, że nie powinniśmy definiować z góry żadnych progów wynikających z tzw. neutralnej stopy procentowej ani wykluczać z góry określonej wielkości cięcia stóp — podkreślił Rehn, który stoi na czele Banku Finlandii. Dodał, że obecna sytuacja gospodarcza wymaga prowadzenia elastycznej i aktywnej polityki pieniężnej.
Rehn zauważył również, że EBC musi uważnie śledzić zarówno perspektywy wzrostu gospodarczego, jak i ogólne warunki finansowe. Te ostatnie uległy pogorszeniu w wyniku napięć handlowych, szczególnie między administracją USA a Chinami oraz innymi krajami. Tymczasem, jak wskazał, większość ryzyk zidentyfikowanych w marcowej prognozie gospodarczej EBC „w dużej mierze się zmaterializowała”.
Od czerwca ubiegłego roku, kiedy rozpoczął się obecny cykl luzowania polityki pieniężnej, EBC już siedmiokrotnie obniżał stopy procentowe — każdorazowo o 25 punktów bazowych. W efekcie referencyjna stopa depozytowa spadła do poziomu 2,25 proc.
Po wypowiedzi Rehna traderzy nieznacznie zwiększyli zakłady na kolejne cięcia. Obecnie rynek wycenia 92-procentowe prawdopodobieństwo obniżki o 25 punktów bazowych na najbliższym posiedzeniu w czerwcu. Według notowań kontraktów swapowych inwestorzy spodziewają się łagodzenia polityki pieniężnej o 66 punktów bazowych do końca roku, co oznacza, że dwie kolejne obniżki są już niemal pewne, a prawdopodobieństwo trzeciej wynosi 64 procent.