Rekord napływów do funduszy obligacji. Fundusze akcji wciąż w odstawce

Tomasz Hońdo, CFA, Quercus TFI
opublikowano: 2025-08-13 11:57

Oto sygnały płynące z rynku funduszy inwestycyjnych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W lipcu w ujęciu netto (czyli uwzględniającym wpłaty i umorzenia jednostek funduszy) napływy do funduszy dłużnych przekroczyły 5 mld zł i był to rekord.

Lipiec był zarazem już 31 miesiącem nieprzerwanego napływu netto środków do tej kategorii funduszy. Nie powinno to dziwić o tyle, że rynek obligacji oferuje cały czas konkurencyjne stopy zwrotu względem lokat bankowych.

Drugą istotną kwestią jest cały czas niezwykle ostrożne podejście inwestorów do funduszy akcyjnych. Lipiec był szóstym miesiącem z ujemnym saldem wpłat i umorzeń w funduszach polskich akcji - to zjawisko zupełnie bezprecedensowe z historycznego punktu widzenia, bo po niemal trzech latach trwania hossy na GPW należałoby raczej modelowo spodziewać się silnych napływów kapitału. Być może apetyt na ryzyko w obecnym cyklu jest dużo mniejszy, bo inwestorzy zadowalają się wyższymi niż w poprzednich cyklach zyskami z obligacji?

Być może apetyt na ryzyko w obecnym cyklu jest dużo mniejszy, bo inwestorzy zadowalają się wyższymi niż w poprzednich cyklach zyskami z obligacji?

Jeśli w danych doszukiwać się pozytywów, to można zauważyć, że:

odpływy netto z funduszy polskich akcji były najmniejsze od pół roku, w podkategorii funduszy akcji małych i średnich spółek pojawiły się nawet niewielkie napływy netto - największe również od pół roku, a 12-miesięczne saldo wpłat i umorzeń w funduszach polskich akcji zaczęło zakręcać w górę z głęboko ujemnego poziomu.

Największy paradoks polega na tym, że odbicie w górę owego wskaźnika było historycznie sygnałem pojawiającym się w początkowej fazie hossy (poprzednio na przełomie 2022/23), a nie po miesiącach wspinaczki WIG na coraz wyższe pułapy. Albo kwestia przepływów kapitału po prostu nie jest w obecnym cyklu tak trafną podpowiedzią jak to było historycznie, tzn. szczyt hossy może ukształtować się bez wysokich napływów do funduszy akcyjnych, albo też brak oznak euforii na rynku funduszy to... ciągle dobry znak dla hossy.

Czytaj także:

Inflacyjna niespodzianka pomoże funduszom obligacji

Wszystkie portfele funduszy zarobiły w lipcu