Prawie o 30 proc. wzrosło w ubiegłym roku krajowe zużycie wyrobów stalowych. Produkcja polskich hut była w tym czasie wyższa o blisko 20 proc., ale i import stali do Polski osiągnął rekordowy poziom, wynika ze wstępnych danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH) w Katowicach.
"Miniony rok był dla sektora bardzo udany pod wieloma względami. Produkcja stali wzrosła o blisko 20 proc., do ok. 10 mln ton. To wprawdzie mniej niż w rekordowym roku 2004, ale za to zużycie gotowych wyrobów stalowych jest zdecydowanie wyższe od najbardziej optymistycznych założeń", powiedział w czwartek PAP prezes Izby Romuald Talarek.
Wzrost zużycia stali jest - według HIPH - przede wszystkim efektem dobrego tempa rozwoju gospodarki (PKB wrosło o ok. 5,5 proc.) oraz udanej absorpcji środków unijnych, przeznaczanych na projekty prorozwojowe. Ruszyły inwestycje w infrastrukturze, poprawia się sytuacja w budownictwie, a inwestycje zagraniczne pobudziły produkcję w stalochłonnych sektorach, m.in. samochodowym, maszynowym, konstrukcyjnym i AGD.
"Według naszych danych, tzw. zużycie jawne stali (produkcja i import, z wyłączeniem eksportu - PAP) w 2006 wyniosło nawet 10 mln ton wyrobów gotowych. Niepokojące jest to, że udział importu w tym zużyciu jest wysoki i sięga 50 proc. Szacujemy, że za ubiegły rok było to ok. 6-6,2 mln ton", powiedział prezes.
W tym samym czasie polski eksport nieznacznie przekroczył 4 mln ton. Importowi sprzyja rosnąca stalochłonność polskiej gospodarki oraz korzystne relacje kursowe złotego do dolara i euro. Bilans handlowy jest dla Polski ujemny, wartości ok. 1 mld euro. Według Talarka, import jest konieczny i oznacza lepszą ofertę dla klientów, jednak jego skala jest niepokojąca. Przestrzegł, że krajowi producenci mogą mieć w przyszłości trudności w odzyskaniu części utraconego rynku.
HIPH nie ma jeszcze danych finansowych hut za ubiegły rok. Jest jednak pewne, że sektor nie tylko utrzymał, ale prawdopodobnie także zwiększył rentowność. "Oficjalne wyniki będziemy znać po weryfikacji bilansów, ale już dzisiaj mogę zapewnić, że będzie to trzeci z rzędu zyskowny rok krajowego hutnictwa", podkreślił prezes Izby.
Jego zdaniem, największym osiągnięciem polskich hut w minionym roku były zrealizowane i rozpoczęte inwestycje. "Dają one pozytywną przesłankę na skuteczne zakończenie rządowego programu restrukturyzacji i lepsze zaspokojenie potrzeb lokalnego rynku krajową produkcją. Inwestycje gwarantują rozwój, bez nich nie mielibyśmy szansy na poprawę naszej konkurencyjności", ocenił.
Talarek przypomniał, że Komisja Europejska pozytywnie oceniła dokonania restrukturyzacyjne w polskim przemyśle hutniczym.
Za największe wydarzenie w światowym hutnictwie prezes uznał fuzję światowych gigantów ľ koncernów Mittal i Arcelor. W ten sposób powstał największy światowy producent stali, z możliwą produkcją ok. 110 mln ton rocznie.
"Dla polskiego rynku fuzja Mittall-Arcelor to szansa na kompletacje dostaw wyrobów hutniczych. Zdecydowanie ułatwi się dostęp do wyrobów gotowych, których dotychczas brakowało zarówno w ofercie polskiego i środkowoeuropejskiego hutnictwa", skomentował.
(PAP)