Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych Chin, notowanych na kontynencie spadła w środę do zaledwie 2,22 proc.. co jest najniższym poziomem od 2002 r. Z kolei zyski z dłuższych papierów 20- i 50-letnich od miesięcy utrzymuje się na historycznie niskich pułapach.
Nagły wzrost ceny obligacji (idący w przeciwnym kierunku do rentowności) wywołany został obawami inwestorów o tempo rozwoju chińskiej gospodarki. O ile sam cel Pekinu, na poziomie około 5 proc. został wcześniej dobrze odebrany i oceniony jako ambitny, tak jego realizacja budzi poważne zaniepokojenie. Druga pod względem wielskości gospodarka na świecie do prawda rośnie, ale ożywienie nie jest równomierne i wymaga dalszych bodźców stymulacyjnych.
Dodatkowymi czynnikami, które wpływają na spadki rentowności są gołębią polityka pieniężna oraz duża płynność w systemie bankowym przy słabym popycie na kredyty.
Tymczasem chiński bank centralny PBOC nasilił werbalny sprzeciw wobec wzrostu obligacji i zasugerował, że może sprzedać część posiadanego długu, aby schłodzić wzrost cen obligacji.