Po emitowanym tydzień temu w TVN 24 programie Moniki Olejnik ”Kropka nad i” prezydent groził dziennikarce, że ją wykończy. Dwa dni później przeprosił i przesłał jej kwiaty. ”To niegodne prezydenta, zwłaszcza prezydenta kraju będącego członkiem Unii Europejskiej. Europa powinna dawać przykład przestrzegania wolności prasy” – napisali o tym zdarzeniu Reporterzy bez Granic.
Do sprawy nie ustosunkowało się dotychczas Stowarzyszenie Dziennikarzy
Polskich. – Musimy ją najpierw dokładnie zbadać, a przede wszystkim upewnić się,
że Monika Olejnik nie ma nic przeciwko rozgrzebywaniu tego incydentu, skoro
przyjęła przeprosiny prezydenta – mówi prezes SDP Krystyna Mokrosińska, która w
poniedziałek wróciła do Polski po dwutygodniowym pobycie na Bliskim Wschodzie.
Stanowiska nie zajmie też Rada Etyki Mediów. – My zajmujemy się etyką
mediów, a w tej sprawie media nie zawiniły – tłumaczy przewodnicząca REM
Magdalena Bajer.
W piątek TVN złożył skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. KRRiT
jeszcze nie odpowiedziała.