- Realizujemy program „Czyste Powietrze” zgodnie z harmonogramem. Mamy już prawie 70 tys. wniosków na półtora miliarda złotych i 28 tys. decyzji o wsparciu - mówi w rozmowie z „PB” Henryk Kowalczyk, minister środowiska.

Niedawno program, którego szacowane nakłady w perspektywie kolejnych 10 lat to 103 mld zł, spotkał się z falą krytyki. Komisja Europejska i Bank Światowy mają zastrzeżenia, co do tempa jego realizacji. W związku z tym resort zamierza wkrótce poszerzyć sieć dystrybucji dotacji i pożyczek.
- Włączamy gminy do dystrybucji tych pieniędzy, m.in. Kraków i Warszawę. Różne wojewódzkie fundusze ochrony środowiska są na różnych etapach wchodzenia we współpracę z samorządami. Już w lipcu pierwsze gminy będą włączone do programu - deklaruje Henryk Kowalczyk.
Resort zapowiada, że zacznie podpisywać pierwsze umowy z gminami jeszcze w tym tygodniu - z samorządami Mazowsza. Wnioski o wsparcie w ramach programu (na termomodernizację i wymianę źródeł ciepła w domach jednorodzinnych), na razie, będzie można jednak składać tylko w wybranych gminach.
- Na początku włączamy do współpracy tylko te gminy, które zgłosiły się na ochotnika. Chcemy pilotażowo sprawdzić koszty i efekty realizacji programu w taki sposób. Na moje zaproszenie do dobrowolnej współpracy zgłosiło się ok. 600 gmin - wyjaśnia Henryk Kowalczyk.
Komisja Europejska i Bank Światowy, poza włączeniem gmin do programu, domaga się włączenia do niego banków komercyjnych. W tej sprawie ministerstwo na razie nie udziela konkretnych informacji.