Restrukturyzacja rozpoczyna się od poziomu kopalni

Palarski Jan
opublikowano: 1999-09-28 00:00

Jan Palarski: Restrukturyzacja rozpoczyna się od poziomu kopalni

NAPRAWA GÓRNICTWA: Proces musi się zacząć od zrozumienia faktu, że na zastąpienie węgla innymi nośnikami energii nas nie stać — uważa Jan Palarski. fot. ARC

Pod koniec drugiego tysiąclecia światowe rynki surowców energetycznych zawieszone są między kryzysem a przystosowywaniem się. Górnictwo surowców mineralnych dąży do radykalnego obniżenia kosztów wydobycia oraz transportu. Dlatego koncerny węglowe prowadzą politykę konsolidacji kopalń, zaś inwestycje ograniczają do pokładów o dużych zasobach, zlokalizowanych w pobliżu elektrowni lub portów morskich.

TYMCZASEM polski przemysł wydobywczy boryka się z przystosowaniem do gospodarki rynkowej. Po prawie dziesięciu latach zewnętrznych ograniczeń i wewnętrznych interpretacji kolejnych programów naprawczych trzeba sobie uświadomić, że nasze górnictwo — przy prognozowanych cenach węgla, wydajności, zobowiązaniach finansowych, warunkach geologicznych i wymogach ochrony środowiska — będzie miało trudności z szybkim osiągnięciem rentowności. Natomiast w dalszej przyszłości rentowne może być tylko wydobycie z pokładów najlepszych z punktu widzenia warunków geologicznych, technologii górniczej i potrzeb odbiorców.

NIESTETY, węgla spełniającego takie wymagania nie mamy za wiele, a restrukturyzacja i modernizacja kosztują. Dodatkowo górnictwo skoncentrowane jest w jednym rejonie, gdzie szybkie rozwiązanie problemów socjalnych jest niemożliwe. Krajowy rynek potrzebuje na dziś uzdrowionego górnictwa o wydobyciu rocznym — do czasu wstąpienia Polski do UE — na poziomie 75 mln ton. Później będą nas obowiązywały inne regulacje prawne, uwolniony rynek energii itd. Proces uzdrawiania musi zacząć się od zrozumienia faktu, że na zastąpienie węgla innymi nośnikami energii nas nie stać. Musimy się więc pogodzić z dopłacaniem w niektórych kopalniach kwoty kilku czy kilkunastu złotych do każdej wydobytej tam tony.

PRAWDZIWE działania restrukturyzacyjne muszą być inicjowane w kopalniach i spółkach węglowych. Podstawą rozpoczęcia przez nie racjonalnej gospodarki jest danie im „spokojnej chwili” na zweryfikowanie ramowego programu restrukturyzacji i stworzenie zarządom warunków do działań rynkowych. Dotyczy to zarówno związków zawodowych, jak i szeroko rozumianego właściciela. Górnictwo ma być producentem surowca i nie może samodzielnie rozwiązywać problemów zatrudnieniowych, mieszkaniowych i infrastruktury całego regionu. To rola władzy państwowej, władz lokalnych oraz kilku resortów, a nie tylko MG.

NALEŻY sobie uświadomić, że problem nie tkwi w:

- restrukturyzacji samego górnictwa — lecz w kompleksowej przemianie śląskiej gospodarki;

- samych gwarancjach finansowych — ale w weryfikacji i realizacji programu restrukturyzacji, uzwględniającego wymogi rynku zbytu i pracy oraz zmiany strukturalne i własnościowe;

- ilości produkowanego węgla — ale w wydajności, kosztach produkcji i marketingu;

- eliminowaniu ryzyka — tylko w jego akceptowaniu, gdyż dzięki ryzyku osiąga się postęp, obniża koszty i tworzy miejsca pracy;

- tworzeniu podziału na wygranych i przegranych lub dzieleniu po równo — lecz w popularyzowaniu wśród załóg górniczych zasad gospodarki rynkowej oraz uczeniu samodzielności;

- wyręczaniu gmin przez górnictwo — ale w tym, by wspierały one branżę w rozwiązywaniu problemów socjalnych;

- fizycznej likwidacji kopalń — lecz w poszukiwaniu właściwych inwestorów do zagospodarowania ich majątku.

REFORMY KOSZTUJĄ, wymagają wiedzy, determinacji i cierpliwości. Bez wsparcia z budżetu, współpracy kilku ministerstw, szybkiego zrozumienia potrzeby i skutecznej realizacji, reforma górnictwa nie ma szans powodzenia.

Jan Palarski jest profesorem Politechniki Śląskiej w Gliwicach, specjalistą technologii górniczych i ochrony środowiska