Ministrowie spraw zagranicznych Państw Bałtyckich w czwartek wezwali UE do odcięciu dostępu Rosji do SWIFT. Szef PFR, Paweł Borys, nazwał takie działanie "bronią atomową”. Wskazał, że uniemożliwiłoby to Rosji dokonywanie większości płatności za eksport i import.

Źródła Reutersa wskazują jednak, że niechęć niektórych krajów UE do tak radykalnego kroku wynika z faktu, że oprócz mocnego uderzenia w rosyjskie banki, spowodowałoby to także problemy dla europejskich wierzycieli z odzyskaniem pieniędzy z Rosji. Agencja wskazuje na dane Banku Rozliczeń Międzynarodowych pokazujące, że na europejskich kredytodawców przypada lwia część z prawie 30 mld USD ekspozycji zagranicznych banków na Rosję.