Rezerwy obowiązkowe: ciąć o połowę

Burza Piotr
opublikowano: 1999-02-02 00:00

Rezerwy obowiązkowe: ciąć o połowę

Poważniej niż kiedykolwiek Rada Polityki Pieniężnej i Narodowy Bank Polski mówią o rychłym obniżeniu poziomu rezerw obowiązkowych płaconych dzisiaj przez banki.

NBP wymaga, by banki odprowadzały nie oprocentowane rezerwy wysokości 20 proc. wartości zgromadzonych przez nie depozytów złotowych i 11 proc. — depozytów walutowych. Nie jest jeszcze znana skala planowanej obniżki. Pytani bankowcy są jednak przekonani, że będzie miała bardziej charakter kosmetyczny. Nie spodziewają się redukcji większej niż 25- -30 proc. Optymiści zakładają aż 50-proc. cięcie, co i tak nie wystarczy, by zbliżyć je do poziomu rezerw na Zachodzie.

Obniżka nastąpi w pierwszej połowie roku. Bankowcy stawiają na przełom kwietnia i maja.

— Obniżenie poziomu rezerw obowiązkowych zwiększa szanse na potanienie kredytów. W związku z tym, że mówi się o obniżeniu rezerw o połowę, to można to porównać z redukcją stóp procentowych o 1 proc. Dla banków natomiast jest to porównywalne do obcięcia o połowę podatku. Również zyska na tym bank centralny. Nie będzie już musiał przeprowadzać operacji otwartego rynku, które są bardzo kosztowne. Jedyną instytucją, która może na tym stracić jest Ministerstwo Finansów, w związku z tym, że mogą wzrosnąć koszty obsługi długu (zadłużenie rządu wynosi około 14 mld zł. Obniżenie rezerw jest uzależnione od podpisania umowy o sekuratyzacji długu między NBP i Ministerstwem Finansów). Aby uniknąć nadwyżki płynności w sektorze bankowym, obniżenie rezerw obowiązkowych będzie połączone z sekuratyzacją długu Skarbu Państwa wobec NBP. Dług będzie zamieniony na obligacje. Zmniejszenie rezerw musi być dobrze zaprojektowane. Niesie to bowiem zagrożenie zwiększenia płynności w sektorze bankowym, a co za tym idzie zwiększenie inflacji — przewiduje Krzysztof Rybiński, analityk ING Barings.

— Obniżenie poziomu rezerw musi być związane ze zmniejszeniem nadpłynności w sektorze bankowym. Zlikwidowanie rezerw ma również na celu wyrównanie warunków konkurencyjności banków krajowych i zagranicznych. Wszystko zależy jednak od postępu rozmów o sekuratyzacji polskiego długu. Rozmowy trwają — powiedział Cezary Józefiak, członek Rady Polityki Pieniężnej.

Piotr Burza

Paweł Zielewski