Inwestor Wojtek: Jest szansa na nowe kontrakty Tesgasu, ale nie dałem się ponieść emocjom

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-11-16 09:00
zaktualizowano: 2025-11-16 16:00

Moją uwagę przykuł Tesgas, spółka mała i przynosząca straty. Podobnie jak kiedyś Atrem, na którym bardzo dobrze zarobiłem. W sektorze infrastruktury gazowej na horyzoncie widać nowe, duże zamówienia. Warto na tym skorzystać. Ale czy już teraz? Będę pilnie obserwował.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Październik przyniósł dwie ważne informacje dla spółek związanych z budową infrastruktury do przesyłu gazu.

Chodzi o umowę między PERN a Zakładem Inwestycji Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, która jest wstępem do budowy w naszym kraju m.in. 300 km rurociągu do przesyłu paliw. Przedsięwzięcie warte 20 mld zł ma zwiększyć bezpieczeństwo Polski militarne i energetyczne.

Drugi temat to 884,5 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej dla Gaz-Systemu. Operator przesyłowy gazu ma zbudować dwa nowe gazociągi i Tłocznię Gazu Lwówek. Całkowita wartość tej inwestycji to 1,5 mld zł.

Lubię małe firmy, ale emocje to zły doradca

Spółki powiązane z branżą gazową mogą mieć więc sporo pracy, a co za tym idzie także sporo pieniędzy z nowych kontraktów. Do potencjalnych beneficjentów tych inwestycji zaliczyć można dwie, relatywnie nieduże firmy notowane na GPW. Pierwsza to Tesgas, który specjalizuje się w budowie i remontach sieci gazowych, stacji gazowych oraz obiektów związanych z wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej. Druga to Izostal, dostawca rur dla sektora gazowniczego w Polsce i regionie.

Zarówno kurs Izostalu, jak i Tesgasu entuzjastycznie zareagowały na informacje o nowych umowach w sektorze. Kurs pierwszej wzrósł na początku października o 17 proc., a drugiej o ponad 20 proc. Potem jednak emocje zaczęły opadać, a rynek jakby zapominał o tych wydarzeniach.

Ja nie zapomniałem. Na warsztat biorę Tesgas. Firma z Dąbrowy to mały podmiot o kapitalizacji oscylującej wokół 30 mln zł, a jej wyniki pozostawiają wiele do życzenia. Po pierwszym półroczu Tesgas miał 5,2 mln zł straty (rok wcześniej strata była mniejsza i wyniosła niecałe 800 tys. zł). To mnie nie przeraża, kiedyś zainwestowałem w akcje Atremu, który świadczy kompleksowe usługi w zakresie zaplecza inżynieryjnego dla dużych projektów infrastrukturalnych i budowlanych. Atrem też był kiedyś mały i na minusie, a okazął się moją najlepszą do tej pory inwestycją. Doświadczenie uczy, że jedne z lepszych stóp zwrotu na giełdzie osiąga się na spółkach, które mają przejściowe kłopoty, ale dzięki restrukturyzacji czy też poprawie koniunktury wychodzą na prostą.

Tyle że ci inwestorzy, którzy kupowali akcje Tesgasu na fali informacji medialnych, pewnie teraz tego żałują. Kurs w trakcie październikowego wystrzału sięgnął 2,81 zł, a dzisiaj waha się w okolicy 2,6 zł, czyli 7-8 proc. niżej. Wygląda na to, że trochę się pośpieszyli albo działali zgodnie z mottem Jessiego Livermore'a, jednego z najsłynniejszych spekulantów z Wall Street.

"Nie jest dobrze być zbyt ciekawym wszystkich powodów stojących za ruchami cen" - mawiał Livermore, ale ja trzymam się zasady, że zanim podejmę decyzję o kupnie, dobrze przyglądam się spółkom.

Na razie brakuje konkretów

Spróbowałem więc dowiedzieć się, na ile polskie firmy mogą skorzystać ze wspomnianych na wstępie umów.

- Jeśli chodzi o kontrakt z NATO, to na razie jest mało konkretów. Wiadomo, że ma być 300 km rurociągów i jest podana orientacyjna kwota całej inwestycji. Nie wiadomo jednak, jak te pieniądze zostaną rozdzielone i ile trafi do konkretnych wykonawców - mówi Krzysztof Otczyk, młodszy analityk w Ipopema Securities.

Tymczasem jego zdaniem ważne są szczegóły, jest też wiele pytań technicznych. Dla przykładu, jeśli chodzi o kontrakt natowski, to krajowe gazociągi mają być doprowadzone do naszej zachodniej granicy. Ale po stronie niemieckiej podobna infrastruktura nie dochodzi do granicy, więc jak to połączyć?

- Powstaje naturalne pytanie, jak to miałoby dalej wyglądać. Zresztą w tej kwestii jest dużo pytań i niewiadomych - uważa analityk.

Żeby uzupełnić wiedzę zapytałem Włodzimierza Kocika, prezesa Tesgasu, jak sytuacja wygląda z perspektywy potencjalnego zainteresowanego.

- Obecnie sytuacja w branży jest bardzo zła, a wiele spółek wręcz walczy o przetrwanie. Zleceń jest mało, więc firmy walcząc o zamówienia, oferują niskie ceny. To wpływa na marże, które są słabe, a w niektórych wypadkach nie dają możliwości na osiąganie zysków - mówi Włodzimierz Kocik.

Prezes wyjaśnia, że Tesgas od początku roku złożył około 150 ofert w przetargach.

- Zwykle o tej porze było zdecydowanie więcej - stwierdza.

Po wybuchu wojny w Ukrainie spółki gazowe miały sporo pracy, bo system przesyłowy trzeba było dopasować do nowych realiów, czyli przekierować ze wschodu na inne kierunki.

-Te prace zostały już wykonane albo trwają. Zamówienia w tym zakresie są na ukończeniu, a z nowymi jest kłopot. Boom związany z dywersyfikacją dostaw gazu po prostu się kończy - wyjaśnia Włodzimierz Kocik.

Powstała więc luka w zleceniach, a fakty są takie, że Tesgas ma obecnie najmniej zamówień w swojej historii giełdowej, a jest obecny na warszawskim parkiecie od 2009 r.

Uzbrajam się w cierpliwość

Krzysztof Otczyk podkreśla, że druga ważna kwestia to kiedy ruszą zlecenia i prace związane z niedawno ogłaszanymi umowami.

- Ze wstępnych informacji wynika, że w zakresie kontraktu natowskiego dwa lata potrwa sama faza planowania. Myślałem, że to będzie szybciej, ale takie są procedury - mówi specjalista z Ipopemy.

Pierwszych umów na wykonanie gazociągów dla NATO można więc oczekiwać w 2028 r. Lepiej to wygląda, jeśli chodzi o gazociągi budowane przez Gaz-System.

- W tym wypadku pierwsze zamówienia powinny pojawić się już w przyszłym roku - ocenia Krzysztof Otczyk.

Ale tu w grze są mniejsze kwoty.

Kontrakt natowski na razie nie znajduje się na radarze Tesgasu, bo to zbyt odległa perspektywa.

- Teraz walczymy o zlecenia na lata 2026-27 - mówi prezes.

W oczekiwaniu na lepsze czasy w Tesgasie trwa restrukturyzacja. Grupa robi przegląd spółek zależnych, głównie pod kątem redukcji kosztów. Tam, gdzie trzeba, dochodzi do zwolnień pracowników. Proces trwa i jest już za mało czasu, żeby odrobić straty z pierwszego półrocza. Czy w 2026 r. akcjonariusze Tesgasu doczekają się zysków?

- Nie wiemy, na razie za wcześnie, żeby ocenić czy uda się wyjść na plus. Skupiamy się na kosztach i na tym, żeby przetrwać ten trudny okres - dodaje Włodzimierz Kocik.

Inwestycja na radarze

Podsumowując, mamy teraz dołek w branży, ale nowe i ciekawe zlecenia dla spółek z sektora infrastruktury gazowej już widać na horyzoncie. Wszystko wskazuje na to, że firmy giełdowe będą mogły na tym zarobić. Ale jeszcze nie teraz, trzeba trochę poczekać. Chodzi głównie o to, żeby przetrzymać koniec tego roku i kilka pierwszych miesięcy 2026 r., kiedy to przejściowo zleceń gazowych będzie pewnie trochę mniej.

Powstaje dylemat: akcje kupować już teraz czy za kilka miesięcy?

- Ja bym raczej poczekał i zobaczył, jak rozwija się sytuacja - mówi analityk.

Niektórzy twierdzą, że lepiej kupić za wcześnie niż przespać ptencjalną okazję i inwestować na spokojnie, niż później ścigać się z innymi inwestorami. Jak pojawią się rzeczywiste zlecenia gazowe, a informacje o tym obiegną giełdowy parkiet, to kursy akcji będą już pewnie wyżej. Szczególnie, jeśli Tesgas po zakończeniu restrukturyzacji zacznie się chwalić zyskami. Izostal już w tym roku nieźle zarabia - po trzech kwartałach ma 11,7 mln zł zysku, o 41 proc. więcej niż rok wcześniej. Przekroczył tym samym oczekiwania analityka Ipopemy.

Ja jednak trochę poczekam, zanim dodam gazu. Najwyżej kupię akcje trochę drożej, ale przy mniejszym ryzyku. W każdym razie mam Tesgas na radarze.

Inwestor Wojtek

Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 24 lata mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory.

Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.

Zachęcam też do zapisania się na mój newsletter>> oraz wysłuchania podcastów>>