Rodziny austriackich polityków zatrudniają nielegalnie cudzoziemskie opiekunki

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2006-08-26 12:05

Rodziny czołowych austriackich polityków - prezydenta Heinza Fischera i kanclerza Wolfganga Schuessela - zatrudniały nielegalnie słowackie opiekunki. Żaden z polityków nie zamierza podać się do dymisji.Aferę ujawniły austriackie media.

Rodziny czołowych austriackich polityków - prezydenta Heinza Fischera i kanclerza Wolfganga Schuessela - zatrudniały nielegalnie słowackie opiekunki. Żaden z polityków nie zamierza podać się do dymisji.Aferę ujawniły austriackie media.

Słowacka opiekunka teściowej kanclerza Schussela otrzymywała 1700 euro miesięcznie. Siostra prezydenta Heinza Fischera zatrudniła do opieki nad ojcem Słowaczkę, której płaciła 3 euro za godzinę.

Media sugerują, że w Austrii pracuje "na czarno" aż 40 tysięcy obcokrajowców z sąsiednich Węgier, Czech i Słowacji, którzy opiekują się niepełnosprawnymi, chorymi i starszymi Austriakami.

W 8 milionowej Austrii jest 600 tysięcy osób, które wymagają stałej opieki. Ale Austria chroni swój rynek pracy, a oficjalna, minmalna pensja opiekuna wynosi półtora tysiąca euro. To dużo, więc cudzoziemcy zatrudniani są nielegalnie i dostają na rękę 30 euro dziennie.

Afera, która wybuchła kilka tygodni przed wyborami parlamentarnymi w Austrii, skłóciła polityków. Minister gospodarki zapropoponował skrócenie 7-letniego zakazu pracy dla opiekunek. Opozycyjni socjaldemokraci, popierani przez związkowców, obawiają się jednak konkurencyjności na rynku pracy. Koalicyjny, skrajnie prawicowy Związek dla Przyszłości Austrii Joerga Haidera zażądał, by pracujący "na czarno" opuścili kraj.

DA, IAR