Rokita: Odbyłem z Wieczerzakiem 20 minutową rozmowę w lipcu 2000 r.

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-03-18 09:13

Jan Rokita przyjął Grzegorza Wieczerzaka w lipcu 2000 r. na 20-minutową rozmowę w swoim biurze. Lider PO, pytany w piątek w Radiu Zet o kontakty biznesowe, towarzyskie i polityczne z Wieczerzakiem, zadeklarował, że może zeznawać w tej sprawie przed komisją śledczą ds. PZU.

Jan Rokita przyjął Grzegorza Wieczerzaka w lipcu 2000 r. na 20-minutową rozmowę w swoim biurze. Lider PO, pytany w piątek w Radiu Zet o kontakty biznesowe, towarzyskie i polityczne z Wieczerzakiem, zadeklarował, że może zeznawać w tej sprawie przed komisją śledczą ds. PZU.

W czwartek b. prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak zeznał przed Komisją Śledczą ds. PZU, że z obecnym szefem klubu PO Janem Rokitą łączyły go kontakty biznesowe, towarzyskie i polityczne.

"27 lipca 2000 r., bo sprawdziłem to w moim kalendarzu, po jego wielu prośbach, przyjąłem go na 20-minutową rozmowę, o godz. 17., w moim biurze na Marszałkowskiej" - powiedział Rokita.

"Ta rozmowa, w której pan Wieczerzak najwyraźniej chciał mi się przedstawić, nie kleiła się i skończyła się po 20 minutach. To jest cała historia moich powiązań towarzysko biznesowo politycznych z panem Wieczerzakiem" - zaznaczył szef klubu PO.

"Problem polega na tym (...) od dawna zresztą, że świadkowie wzywani przez komisję śledczą zmyślają" - dodał. Zaznaczył, że kłamstwa przed komisami śledczymi powinny być karane, począwszy od komisji ds. Rywina, "bo to są rzeczy udowodnione".

Rokita powiedział, że bardzo chętnie i w każdej chwili może stanąć przed komisją śledczą ds. PZU. "Z mojego punktu widzenia odpowiedzenia na pytania, które stawiano wczoraj panu Wieczerzakowi byłyby ze wszech miar wskazane dlatego, że byłbym w stanie przedstawić swoją wersję zdarzeń" - powiedział.

Rokita skrytykował również lewicę za szukanie przeszkód, aby odbyły się wcześniejsze wybory.

"W tym roku lewica postanowiła trwać u władzy do dnia, w którym to będzie możliwe i szuka mniej lub bardziej poważnych przeszkód do tego, aby były wcześniejsze wybory" - powiedział. 

"Pan premier Marek Belka po raz pierwszy powiedział, że zamierza złożyć dymisję, o której wie że nie będzie przyjęta, w związku z tym będzie dalej premierem. A pan Aleksander Kwaśniewski mówi, że 19 czerwca powinny być wybory, ale jedynej rzeczy, którą mógłby zrobić w tym celu, czyli przyjęcia dymisji, nie zamierza wykonać" - dodał. 

Prezydent Aleksander Kwaśniewski zapowiedział w czwartek, że nie przyjmie dymisji Marka Belki przed zakończeniem szczytu Rady Europy, które odbędzie się 16 i 17 maja w Warszawie.