LONDYN (Reuters) - Ceny ropy wzrosły we wtorek, bo inwestorzy czekają na początek inspekcji ONZ w Iraku, która może zadecydować o tym, czy USA przystąpią do wojny z Irakiem.
Szef inspektorów rozbrojeniowych, Hans Blix i jego liczący 30 osób zespół ekspertów rozpoczął we wtorek pierwszą od czterech lat kontrolę, które ma dać odpowiedź na pytanie, czy Irak posiada broń masowej zagłady.
Ceny ropy mogą dalej wzrosnąć, jeżeli inspektorzy napotkają jakiekolwiek przeszkody, ponieważ zwiększy to prawdopodobieństwo amerykańskiego uderzenia. Brokerzy boją się, że konflikt mógłby się rozszerzyć na cały, zasobny w ropę region Zatoki Perskiej.
Inspekcje postrzegane są jako ostatnia szansa na uniknięcie konfliktu zbrojnego.
Do zwyżki cen przyczyniła się także wypowiedź przewodniczącego kartelu eksporterów ropy OPEC, Rilwanu Lukmana, który powiedział, OPEC jest zaniepokojony nadprodukcją ropy. Szef kartelu szacuje, że 10 państw członkowskich wydobywa o dwa miliony baryłek dziennie powyżej oficjalnego poziomu, który wynosi 21,7 miliona baryłek dziennie.
Czynnikiem, który może wpłynąć na spadek cen jest natomiast cotygodniowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliwowego (AIP) na temat poziomu zapasów tego surowca w USA. Analitycy szacują, że zapasy te wzrosły w minionym tygodniu o 2,5 miliona baryłek.
Raport zostanie opublikowany we wtorek wieczorem.
O godzinie 10.50 styczniowe kontrakty terminowe na ropę wyceniano na 24,50 dolara za baryłkę, czyli o 22 centy wyżej niż we wtorek.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))